Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Michał Tusk odniósł się do zarzutów przyjęcia 600 tys. euro łapówki. "To bzdury"
Jan Jałowczyk
Jan Jałowczyk 20.10.2022 08:59

Michał Tusk odniósł się do zarzutów przyjęcia 600 tys. euro łapówki. "To bzdury"

Michał Tusk ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

W świetle opublikowanych w przez prokuraturę zeznań, na których Marcin W., wspólnik Marka Falenty, zeznaje, że w 2014 roku wręczył Michałowi Tuskowi 600 tys. euro łapówki, sam zainteresowany odniósł się do sprawy. "Są to totalne bzdury" - oznajmił syn byłego premiera w rozmowie z "Onetem".

W środę, światło dzienne ujrzały protokoły zeznań Marcina W., wspólnika Marka Falenty, czyli głównego bohatera afery podsłuchowej. Z opublikowanych dokumentów wynika, że 20 listopada 2017 roku W. zeznał, że 3 lub 4 czerwca 2014 roku wręczył "w reklamówce ze sklepu 'Biedronka' 600 tys. euro łapówki Michałowi Tuskowi". Syn szefa PO, dla "Onetu" stwierdził, że sprawa rzekomej łapówki, którą miał przyjąć, jest znana i nigdy nawet nie był przesłuchiwany w tej sprawie.

Zarzuty przyjęcia 600 tys. euro łapówki

Przypomnijmy, na nagraniach opublikowanych przez prokuraturę krajową, Marcin W. stwierdza - Powiedziałem F., że włożę te pieniądze do foliowej reklamówki ze sklepu "Biedronka" i powiedziałem do F. (Marka Falenty - red.), cytuję "niech żul ma to w takiej torbie na jaką zasługuje" - zeznał wspólnik głównego bohatera afery podsłuchowej.

Następnie W. odniósł się do samego spotkania z synem Donalda Tuska: - Ja siedziałem za biurkiem F. dlatego mnie na nagraniu nie widać, ale słychać. M. F. (Marek Falenta - red.) siedział na jednym z foteli, a na ziemi, obok ławy postawiłem reklamówkę z kasą. M. (Michał - red.) wszedł i powiedział 'Witam panowie'. F. powiedział: 'To jest dla ciebie reklamówka' - czytamy w protokole zeznania Marcina W.

Według relacji przesłuchiwanego, Michał Tusk rozchylił reklamówkę i spytał: - "Kasa się zgadza?". "Ja wtedy nie wytrzymałem. Zapytałem, "czy to są jakieś jaja, tak byś wziął reklamówkę i wyszedł. A co jak się kasa nie zgadza?". On powiedział: "Nie wie, czy oglądamy te same filmy, ale jak się jebnąłeś to ciebie odjebią". Ja mu odpowiedziałem: "Tak, oglądamy te same filmy, tez oglądałem "Odwróconych" czy "Świadka koronnego''. Odpowiedział 'Cześć' i wyszedł z reklamówką' - zeznał w prokuraturze Marcin W.

Michał Tusk: "To bzdury"

Michał Tusk osobiście odniósł się do protokołów z zeznań wspólnika Marka Falenty w rozmowie z "Onetem".

- Informacje o tych zeznaniach pojawiały się już w mediach. Prokuratura ma je od lat. Nigdy przez te wszystkie lata nie byłem nawet przesłuchiwany w tej sprawie. To bzdury - oznajmił syn szefa PO.

Przypomnijmy, afera podsłuchowa wybuchła w 2014 r, kiedy to "Wprost" opublikował stenogramy rozmów kilkudziesięciu osób związanych z polityką i biznesem. Aparatura podsłuchowa była nielegalnie zainstalowana w kilku stołecznych restauracjach, m.in. w lokalu Sowa & Przyjaciele. Rozmowy były nagrywane w latach 2013-2014.

Wśród podsłuchiwanych byli m.in.: ministrowie rządu Donalda Tuska (w tym: szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, minister transportu Sławomir Nowak, minister zdrowia Bartosz Arłukowicz, wiceminister finansów Andrzej Parafianowicz), ówczesny prezes Narodowego Banku Polskiego Marek Belka, były prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz ówczesny szef Banku Zachodniego WBK Mateusz Morawiecki.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Radio Zet/ gazeta.pl