Michał Kołodziejczak ujawnia, co zaproponowało mu PiS. Wolał iść do Tuska
Michał Kołodziejczak z AgroUnii kandyduje do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej, co wzbudziło niemałe zdziwienie. Okazuje się, że działacz był wcześniej kuszony przez Prawo i Sprawiedliwość, choć wielokrotnie je krytykował.
Michał Kołodziejczak na listach KO w wyborach do Sejmu
Wczoraj (16.08) Rada Krajowa Platformy Obywatelskiej zatwierdziła listy wyborcze Koalicji Obywatelskiej w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Lider PO ogłosił, że podjęto decyzję o "starcie na listach wspólnie z innymi środowiskami". Jednym z kandydatów w ramach obozu Donalda Tuska jest lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.
- Mam wyjątkową satysfakcję, że ludzie o różnych rodowodach, o różnej drodze życia, o różnych poglądach w wielu sprawach, w tej najważniejszej sprawie, gdy chodzi o Polskę, nie wahaliśmy się ani chwili. My w tej batalii o przyszłość Polski nie zmarnujemy ani jednego głosu - przekonywał były premier.
Po policyjnym pościgu auto wjechało w drzewo. Na pokładzie sześcioro dzieci i troje dorosłychPiS chciało rozmawiać z liderem AgroUnii
Lider AgroUnii poinformował w trakcie wywiadu udzielonego Polsat News, że w poprzednim tygodniu został zaproszony do rozmów przez przedstawicieli obozu rządzącego. Nadzieję na spotkanie z Kołodziejczakiem wyraził osobiście minister rolnictwa Robert Telus.
- Chciał rozmawiać o decyzjach politycznych na następne wybory. Ja powiedziałem nie, dziękuję - powiedział Kołodziejczak zapytany czy otrzymał propozycję współpracy z PiS. Dodał, że minister rolnictwa zadzwonił do niego. Wtedy jeszcze start z list KO nie był uzgodniony.
Gdy tylko zostało ogłoszone, że Kołodziejczak wystartuje do wyborów z list ugrupowania Donalda Tuska, miał otrzymać SMS-a od Telusa o treści: "No to chyba moja oferta jest nieaktualna".
Kołodziejczak zostanie ministrem rolnictwa w ew. rządzie Tuska?
W rozmowie z naTemat Michał Kołodziejczak podkreślał, że decyzja o jego starcie z list KO zapadła w ostatnich dniach. - Idziemy po zwycięstwo, ja wybieram zwycięstwo. Walczymy o pełną pulę - mówił lider AgroUnii.
Zapytany czy w nowym rządzie można spodziewać się go z teką ministra rolnictwa, odparł twierdząco, ale dodał, że teraz o tym nie myśli, tylko skupia się na zwycięstwie. - Idziemy odbić wieś PiS-owi, idziemy odbić Polskę PiS-owi, to się dla nas liczy. Ja ciągle stoję na straży praw ludzi, których reprezentuję. Jeśli pojawią się sceptycy, to jestem od tego, żeby ich przekonać - deklarował działacz.
Źródło: Polsat News, naTemat
