Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Mężczyzna podszył się pod zbiórkę pieniędzy dla chorego dziecka
Irmina Jach
Irmina Jach 04.06.2021 04:24

Mężczyzna podszył się pod zbiórkę pieniędzy dla chorego dziecka

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Siępomaga.pl

- [Fabianek - przyp. red.] ma chore serduszko i chorą wątrobę. Prędzej czy później potrzebny będzie przeszczep, ale cały czas nam lekarze mówili, że mamy jeszcze bardzo dużo czasu do przeszczepu i nagle w ciągu dwóch miesięcy się to zmieniło. Przeszczep wątroby jest potrzebny na już. W Polsce został zdyskwalifikowany z powodu wady serca. Nikt w Polsce nie podejmie się tej operacji. Jedyny ratunek to szpital w Stanford w USA - tłumaczyła Daria Rejmanowska, mama Fabianka w rozmowie z Polsat News.

Mężczyzna podszył się pod rodziców chorego chłopca

Rodzice chłopca, którzy początkowo byli załamani kosztorysem zabiegów, otrzymali ogromną pomoc od internautów. Od 9 listopada na koncie internetowej zbiórki zgromadzono ponad 12 mln złotych - do osiągnięcia celu brakuje w tym momencie 3,5 mln złotych.

W pewnym momencie Daria Rejmanowska otrzymała informację, że nie tylko ona zbiera na leczenie Fabianka. Fundusze przekazywane przez darczyńców trafiały do youtubera Janusza Sz. Zbiórka była początkowo przeznaczona na jego potrzeby. Później miał dodać opis wskazujący na to, że chce pomóc choremu dziecku.

- Początkowo zbiórka była nazwana na tzw. Dobrą Robotę. W późniejszym czasie został dodany opis i wyszło, że te pieniądze są zbierane właśnie na tego chorego Fabianka. On o tym mówił w trakcie swoich live, ponadto było tak napisane, jak i było też pokazane jego zdjęcie w trakcie live, więc wiadomo było, o którego chłopca chodzi - relacjonował Radosław Mazuchowski, który wpłacił pieniądze na zbiórkę.

Internauci, którzy również znaleźli się w takiej sytuacji, rozważają złożenie zawiadomienia w prokuraturze. Dziennikarze „Interwencji” Polsatu donoszą, że w trakcie realizacji reportażu Janusz Sz. przekazał jednak środki na leczenie Fabiana jego matce. Mężczyzna pozostaje aktywny w internecie.

Daria Rejmanowska obawia się, że podobne sytuacje mogą mieć miejsce w przyszłości. Jej zdaniem oszuści mogą wykorzystać cierpienie innego chorego dziecka do realizacji własnych planów. W ten sposób najbardziej potrzebujący nie otrzymają pomocy, której tak bardzo potrzebują.

Zweryfikowaną zbiórkę, którą założyła mama dwulatka, można zobaczyć KLIKAJĄC TUTAJ. W środę 5 maja chłopczyk i jego tata wybrali się do Stanów Zjednoczonych. Teraz dziecko musi przejść obowiązkową kwarantannę, by 19 maja stawić się na pierwszej wizycie w klinice kardiologii w Stanford. Jest stale monitorowany przez lekarzy.

Na 29 maja został zaplanowany zabieg cewnikowania serca. Wtedy też do Fabiana dołączą jego mama oraz rodzeństwo. Tuż po nim medycy będą mogli zaplanować docelową operację, która odbędzie się najpóźniej w połowie lipca. Te działania mogą otworzyć dziecku drogę do przeszczepu wątroby.

Tagi: