Mazowieckie. Radiowóz huknął w drzewo. W samochodzie były dwie nastolatki
Radiowóz uderzył w drzewo w miejscowości Dawidy Bankowe pod Pruszkowem (woj. mazowieckie). W pojeździe oprócz mundurowych, z na razie niewiadomych przyczyn, znajdowały się dwie nastolatki. Wydział kontroli Komendy Powiatowej Policji w Pruszkowie wszczął postępowanie w sprawie.
Wypadek policyjnego radiowozu
W poniedziałkowy (2.01) wieczór funkcjonariusze policji z Pruszkowa zostali wezwani do pożaru, a gdy dojechali na miejsce, spostrzegli, że jest to jedynie ognisko, więc zakończyli interwencję. - Po dojechaniu na miejsce okazało się, że pożaru nie ma i nie ma miejsca wypalanie kabli, natomiast było jakieś ognisko. Policjanci odjechali z miejsca - przekazała Faktowi rzeczniczka prasowa policji w Pruszkowie Karolina Kańka.
Z policjantami jechały nastolatki
Co interesujące, policjanci do radiowozu zabrali dwie nastolatki. Podczas jazdy doszło do wypadku. Kierujący funkcjonariusz ok. północy stracił panowanie nad autem i uderzył w przydrożne drzewo na skrzyżowaniu ul. Kinetycznej i Złote Łany. Jak podaje Fakt, na miejsce wezwano pogotowie, jednak gdy pojawiła się karetka, nastolatek już tam nie było. - Okazało się, że znajomi sami zawieźli je wcześniej na pogotowie - przekazała rzeczniczka.
W związku ze sprawą wszczęto wewnętrzne postępowanie w pruszkowskiej policji, w toku którego ma zostać wyjaśnione, dlaczego nastolatki znajdowały się w radiowozie. O sprawie zawiadomiono również prokuraturę. Wiadomo, że uczestnicy wypadku byli trzeźwi. Jedna z nastolatek nie jest pełnoletnia.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Kazimierz Marcinkiewicz stanie przed sądem. Jest akt oskarżenia
Afera na konferencji PiS. Joachim Brudziński zaatakował TVN24
Źródło: Fakt