Marcin Daniec powrócił na antenę TVP. Widzowie oburzeni: "żenada", "cienizna"
Po długiej przerwie Marcin Daniec powrócił ze swoim programem “Marzenia Marcina Dańca” na antenę TVP. W rozmowie z Plejadą żartobliwie tłumaczył powód wieloletniej nieobecności na ekranach, zaznaczając, że jest w zbyt dobrym humorze, aby wyciągać brudy. Teraz jednak rozochocony satyryk został sprowadzony na ziemię przez zawiedzionych jego występem widzów. Poszło o jedno.
Marcin Daniec wrócił do TVP
Choć najwięcej formatów, a zwłaszcza tych mogących uderzać w ówczesną władzę, zniknęło z TVP za prezesury Jacka Kurskiego, to jednak program Marcina Dańca wycofano jeszcze wcześniej. Satyryk z publicznym nadawcą pożegnał się 10 lat temu, a ostatnim odcinkiem “Marzeń Marcina Dańca” był ten z udziałem m.in. Cezarego Pazury.
Nie chcę komentować, bo jestem w zbyt dobrym humorze. Nastąpiła 10-letnia przerwa w emisji moich "Marzeń". To znaczy, że osiem lat za "tamtej" telewizji, a dwa za "jeszcze tamtej". Odpowiedzialność zatem rozkłada się na wiele opcji – mówił Marcin Daniec w rozmowie z Plejadą.
Teraz, po dekadzie, kabaretowe show znów trafiło na ekrany, ale nie wzbudziło takiego zainteresowania, jakim cieszyło się poprzednio. Ponadto wręcz oburzyło internautów, którzy nie omieszkali skorzystać z okazji, aby dosadnie wyrazić swoje niezadowolenie.
Andrzej Piaseczny niespodziewanie pojawił się w kościele. Wierni nie wierzyli w to, co zrobił Andrzej Piaseczny niespodziewanie pojawił się w kościele. Wierni nie wierzyli w to, co zrobiłWylew krytyki po emisji show Marcina Dańca. Nie tego się spodziewał
W tym samym wywiadzie Marcin Daniec wspomniał o tym, co usłyszał od swojego sąsiada, zanim zgodził się przyjąć propozycję powrotu do TVP. Miłe słowa mocno podniosły go na duchu.
Kiedy zaproponowano mi powrót do telewizji, mój sąsiad stwierdził: “Nikt nie powie, że to ten, co kiedyś występował… Tym bardziej że występuje pan cały czas! Pan robił stand-up, jak jeszcze nikt nie wiedział, że to stand-up” – opowiadał.
Program “Marzenia Marcina Dańca” został stworzony w 1994 roku, więc w przestrzeni kultury jest już obecny od 30 lat. Gdy się zaczynał, był istnym powiewem świeżości na polskiej scenie, zwłaszcza, że artysta kabaretowy angażował w swoje występy zaprzyjaźnionych aktorów czy innych przedstawicieli branży rozrywkowej.
26 grudnia Marcin Daniec zaczął swój program od wbicia szpili poprzednim zarządcom TVP, a razem z nim na scenie pojawili się m.in. Andrzej Grabowski i Mezo. Doborowa ekipa nie pomogła w udobruchaniu widzów, którzy zauważyli, że satyrykowi daleko do świetności sprzed lat.
Internauci ostro o powrocie Marcina Dańca
Krótko przed rzeczonym odcinkiem, w mediach społecznościowych pojawiły się materiały promujące telewizyjne wydarzenie. Zaraz po jego emisji te same publikacje wypełniły się w sekcji komentarzy głosami zawiedzionych widzów.
Oglądam, cienizna. Z czego ta widownia się śmieje – pyta jeden z internautów.
Wszystko przez to, że – zdaniem publiczności – Marcin Daniec nie wprowadził w swoim repertuarze istotnych zmian, które pozwoliłyby iść z duchem czasu i żartować z aktualnych tematów. Wprawdzie były nawiązania do obecnej sytuacji w Polsce, ale trudno się oprzeć wrażeniu, że to w kółko odgrzewane to samo danie.
Był dobry, ale na starość… – czytamy.
– Daniec gra ten sam program od 5 lat… – stwierdza internauta.
– Chyba od 25… – odpowiada drugi.
Czytaj także: ZUS potwierdził. Przelewy wyruszą 2 stycznia, miliony Polek i Polaków dostaną świadczenie
Laureat czterech Telekamer ma zatem twardy orzech do zgryzienia, aby wkupić się w łaski widzów. Może w kolejnych odcinkach, o ile na stałe zagości na antenie, pokaże poziom znany sprzed dekady. Tym bardziej, że – jak podkreślał – tamte wydania były na życzenie widzów powtarzane wielokrotnie.