Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Niedzielny ostrzał rakietowy pod Lwowem: "Okupanci rozpoczęli nalot". Pociski spadły ok. 20 km od polskiej granicy
Agata Jaroszewska
Agata Jaroszewska 13.03.2022 09:12

Niedzielny ostrzał rakietowy pod Lwowem: "Okupanci rozpoczęli nalot". Pociski spadły ok. 20 km od polskiej granicy

Niedaleko Lwowa spadły pociski, osiem rosyjskich rakiet zaledwie 20 km od polskiej granicy
(ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE) SERGEI SUPINSKY/AFP/East News; google maps

Maksym Kozycki potwierdził, że w obwodzie lwowskim spadły rosyjskie rakiety. Wstępne informacje ukraińskich służb wskazują, że spadło aż 8 rakiet. - Trwa ustalanie informacji o ofiarach - poinformował szef lwowskiej obwodowej administracji państwowej. Pociski spadły około 29 km od polskiej granicy.

Poranny atak niedaleko Lwowa. Lokalne władze i doradca ministra spraw wewnętrznych potwierdzają, że obwód lwowski znalazł się na celowniku Rosjan. Na ten moment nie są ujawniane szczegółowy wiadomości. Maksym Kozycki oraz deputowany rady we Lwowie podkreślają, że związane jest to z kwestiami bezpieczeństwa.

Wojna w Ukrainie: rosyjski nalot niedaleko Lwowa

- Okupanci rozpoczęli nalot na Międzynarodowe Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa. Według wstępnych danych wystrzelili 8 pocisków - przekazał Maksym Kozycki, szef lwowskiej obwodowej administracji państwowej.

W pierwszym komunikacie po ostrzale na zachodzie Ukrainy nie podano wiadomości na temat zmarłych i rannych w wyniku ataku Rosjan. - Wszystkie szczegóły zostaną ogłoszone później - dodał Maksym Kozycki, który pozostaje we Lwowie.

Sam atak miał miejsce nie w samym Lwowie, a w Jaworowie w obwodzie lwowski. Do centrum Lwowa od miejsca, gdzie spadły rakiety jest około 60 kilometrów. Zdecydowanie bliżej znajduje się jednak granica Polski. Zaatakowane przez Rosjan Jaworowo dzieli od przejścia granicznego Korczowa-Krakowiec zaledwie 22 km. To koło 30 minut jazdy samochodem.

Atak rakietowy niedaleko Lwowa i polskiej granicy
Atak rakietowy niedaleko Lwowa i polskiej granicy

Źródło: google maps

Ukraińska armia próbowała odeprzeć atak niedaleko Lwowa

Głos w sprawie ataku tuż przy polskiej granicy zabrał również Ihor Zinkiewicz. - Około 05:30 w rejonie Jaworowskim słychać było wybuchy z informacji wojskowych opracowanej obrony przeciwlotniczej na rakietach Federacji Rosyjskiej - podał deputowany rady we Lwowie.

Jak dodał lokalny polityk, ukraińska obrona powietrzna starała się zestrzelić rosyjskie pociski lecące w kierunku Międzynarodowego Centrum Utrzymania Pokoju i Bezpieczeństwa. Oficjalne przekazy wskazują, że udało się strącić jedną z rakiet. Ze względów bezpieczeństwa żaden z ukraińskich oficjeli komentujących wydarzenia ze Lwowa nie ujawnia zbyt wielu informacji.

Dodatkowo Ihor Zinkiewicz zamieścił ważny apel do wszystkich przebywających niedaleko porannego ataku Rosjan. - Teraz wszystkie dywizje działają w pełnym trybie wojskowym [...]. Uwaga! Prosimy o nierozpowszechnianie filmów/zdjęć z ruchu naszych wojsk na terenie Ukrainy. Teraz ważne jest, aby nie ujawniać pozycji naszego wojska - napisał na Facebooku.

Atak Rosjan nieopodal polskiej granicy potwierdzają najwyżsi urzędnicy

W nocy z soboty na niedzielę syreny zawyły w wielu ukraińskich miastach, w tym we Lwowie. Poranne wystrzelenie rakiet potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia o możliwym zagrożeniu.

W komentarzu Wadyma Denysenko, doradcy ministra spraw wewnętrznych Ukrainy, sformułowane zostało twierdzenie, iż ostrzał niedaleko Lwowa to nic innego, jak próba "demoralizacji ukraińskiego społeczeństwa", które od 24 lutego opiera się rosyjskim wojskom.

- Starają się pokazać, że w kraju nie ma bezpiecznego miejsca. Zwłaszcza, że zdają sobie sprawę z tego, że regiony lwowski, tarnopolski i iwano-frankowski mają dużą liczbę uchodźców - powiedział Wadym Denysenko. Głos zabrał również minister obrony Ukrainy.

Oleksii Reznikov w związku z niedzielnym ostrzałem Międzynarodowego Centrum Pokoju i Bezpieczeństwa pod Lwowem oddalonym o około 20 km od polskiej granicy ponownie zaapelował do społeczności międzynarodowej o zamknięcie nieba nad Ukrainą.

Minister wskazuje, że poranne wystrzelenie rakiet to uderzenie już nie tylko w okupowaną przez Rosję Ukrainę. - Pracowali tam zagraniczni instruktorzy. Ustalane są informacje o ofiarach - napisał.

- To nowy atak terrorystyczny na pokój i bezpieczeństwo w pobliżu granicy UE-NATO. Należy podjąć działania, aby temu zapobiec - dodał Oleksii Reznikov.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: goniec.pl