Lech Wałęsa zapytany o pokonanie PiS. Stanowcza odpowiedź
Lech Wałęsa spotkał się z młodzieżą w historycznej sali BHP. Uczniowie jednego z krakowskich liceów zadawali mnóstwo ciekawych pytań, ale jedno z nich szczególnie rozbroiło byłego prezydenta. Równie błyskotliwa okazała się odpowiedź byłego lidera "Solidarności".
Lech Wałęsa jest jednym z największych przeciwników obecnej władzy. Nic więc dziwnego, że na swoich spotkaniach bardzo często punktuje rządy PiS, porównując obecne czasy ze swoją walką z komunizmem. Choć w swoim życiu odpowiedział na miliony pytań, dziś przyszło mu się zmierzyć z naprawdę trudnymi tematami, które poruszali nastolatkowie zgromadzeni w miejscu podpisania Porozumień Sierpniowych.
Lech Wałęsa odpowiada na pytanie o pokonanie PiS
Były prezydent jak zwykle nie owijał w bawełnę. Wprost mówił o tym, że władza PiS jest "nieszczęściem" i prosił młodych, by zbierali podpisy potrzebne do odwołania rządu. W pewnym momencie do Wałęsy zwrócił się błyskotliwy młodzieniec, który znienacka zapytał, co zrobić, by PiS stracił swoją władzę.
- Gdybym znał odpowiedź na to pytanie, dostałbym drugiego Nobla - odpowiedział rezolutnie Wałęsa, którego pytanie najwyraźniej zaskoczyło. Jak stwierdził, wolałby walczyć z faszyzmem i komunizmem niż ze Zjednoczoną Prawicą.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
- Demonstracje nie są skuteczne. Musicie wymyślić nowe formy walki. Pokojowo - mówił próbując wzbudzić w nastolatkach ducha walki. Nawoływał także do walki z powszechnym populizmem i demagogią polityków.
Warto zauważyć przy tym, że Wałęsa już kilka miesięcy temu mówił o tym, że demagodzy wykorzystali w Polsce trudności z reformami. Wyrażał jednak nadzieję, że wkrótce przyjdzie czas rozsądku i rozliczenia obecnej władzy.
Były prezydent usilnie namawiał dziś młodych do wzięcia spraw w swoje ręce. Niedawno zaś prosił o pomoc w obaleniu rządu naszych przyjaciół z Europy, czym wywołał skrajne reakcje swoich obserwatorów w mediach społecznościowych.
Spotkanie z młodymi w sali BHP
Podczas spotkania padły także pytania o trudne relacje Lecha Wałęsy z Anną Walentynowicz, z którą kiedyś się przyjaźnił. Były prezydent nazwał działaczkę "świetną kumpelą", mówił też o tym, że tęskni za młodością.
- Chciałbym mieć znowu 30 lub 40 lat, a nie prawie 80. Na tym padole niewiele zdziałam, jestem już spakowany, ale chyba mnie tam nie chcą. Boją się, że założę tam "Solidarność" - mówił.
Wiele razy powtarzał także, że to do młodych należy dziś przyszłość naszego narodu. Jego gorzka diagnoza opiera się na twierdzeniu, że ustrój wypracowany po 1989 roku trzeba mądrze reformować, gdyż nie spełnia on egzaminu.
Zdaniem Wałęsy w ekonomii powinien nadal funkcjonować wolny rynek, a przyszłe pokolenia powinny dobrze czytać wyzwania czasów. Były prezydent zasugerował też z rozbrajającą szczerością, że trzeba "zagonić do roboty" wszystkich bezrobotnych.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Wirtualna Polska