Kłobuck: zab*ł księdza na plebanii. Były policjant stanie przed sądem
Lokalna społeczność wciąż nie może otrząsnąć się z szoku po tragicznych wydarzeniach, które rozegrały się za murami plebanii. Spokojny wieczór zmienił się w koszmar, gdy zaufany duchowny stał się celem bezwzględnego ataku we własnym domu. Szczegóły tej zbrodni odsłaniają chłodną kalkulację sprawcy i dramat, który zakończył życie kapłana, pozostawiając parafian z poczuciem głębokiej straty i niedowierzania.
Jak przebiegło zabójstwo proboszcza w Kłobucku i jakie były jego okoliczności?
Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 13 lutego 2025 roku na terenie plebanii w Kłobucku. Tego dnia funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o odgłosach walki i wołaniu o pomoc dochodzącym z garażu budynku. Na miejscu jeden z policjantów zareagował błyskawicznie, wyjmując kluczyk ze stacyjki pojazdu i przy wsparciu innych mężczyzn obezwładnił napastnika. Mimo interwencji, przybyły lekarz mógł jedynie stwierdzić zgon pokrzywdzonego, którym okazał się miejscowy proboszcz.
Śledczy ustalili, że 52-letni Tomasz J. dostał się do wnętrza przez otwarty garaż plebanii. Gdy ksiądz Grzegorz D. wjechał samochodem do środka, został natychmiast zaatakowany przez oskarżonego. Agresor skutecznie unieruchomił ofiarę, krępując jej ręce za pomocą trytytek. Następnie owinął głowę duchownego taśmą streczową, co stało się bezpośrednią przyczyną tragedii.
Prokurator przedstawił zatrzymanemu zarzuty zabójstwa oraz usiłowania rozboju na szkodę duchownego. Podczas przesłuchania podejrzany przyznał się do winy. Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania. Za zarzucane czyny grozi mu kara od 15 do 30 lat pozbawienia wolności lub dożywocie.
Jakie ustalenia poczyniono w śledztwie i jaki był motyw zabójstwa?
Choć przesłuchany przez prokuratora Tomasz J. przyznał się do zarzucanej zbrodni, odmówił składania szczegółowych wyjaśnień. W świetle zebranych dowodów śledczy przedstawili mu zarzut usiłowania rozboju na szkodę księdza.
Szczegółowe oględziny i badania wykazały, że sprawca owinął twarz ofiary taśmą streczową. To działanie całkowicie uniemożliwiło duchownemu oddychanie, prowadząc do tragicznego finału. Przeprowadzona sekcja zwłok ostatecznie potwierdziła, że bezpośrednią przyczyną śmierci było uduszenie.
Wszystko wskazuje na to, że zbrodnia miała tło rabunkowe. Sprawca penetrował budynek plebanii, poszukując pieniędzy oraz innych wartościowych przedmiotów. Tuż przed atakiem ksiądz podsumował ofiary zebrane podczas kolędy, informując o zgromadzeniu kwoty 80 tysięcy złotych
Jaki był stan psychiczny oskarżonego i jego odpowiedzialność karna?
W toku postępowania pojawiły się uzasadnione wątpliwości co do stanu zdrowia psychicznego Tomasza J., dlatego konieczne okazało się przeprowadzenie obserwacji sądowo-psychiatrycznej w warunkach szpitalnych.
Eksperci wydali jednoznaczną opinię, stwierdzając, że podejrzany w trakcie badań próbował symulować objawy zaburzeń psychicznych. Biegli lekarze orzekli jednocześnie, że w krytycznym momencie popełnienia czynu miał on zachowaną zdolność rozumienia jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.
Wnioski płynące z opinii biegłych oznaczają, że oskarżony może ponieść pełną odpowiedzialność karną. W obecnej sytuacji prawnej grozi mu kara pozbawienia wolności od 15 do 30 lat, a nawet dożywocie.
Jakie są konsekwencje prawne dla oskarżonego i jaka jest jego przeszłość?
Proces Tomasza J., któremu prokuratura postawiła zarzut zabójstwa proboszcza oraz usiłowania rozboju, rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Częstochowie.
Oskarżony to były funkcjonariusz, który został dyscyplinarnie wydalony ze służby w policji w 2001 roku. Rodzina Tomasza J. zareagowała na te wydarzenia, przesyłając oświadczenie do lokalnych mediów. Czytamy w nim:
W związku z przerażającą, brutalną i niezrozumiałą również dla nas zbrodnią Tomka, chcemy z całego serca przeprosić wszystkich mieszkańców Kłobucka, a przede wszystkim najbliższą rodzinę śp. Księdza Grzegorza, zapewnić o naszym ogromnym współczuciu i niewyobrażalnym żalu w związku z tym strasznym czynem. Przepraszamy Was Wszystkich
Wobec ciężaru gatunkowego zarzutów sąd zastosował wobec oskarżonego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.