Jarosław Kaczyński zwrócił się do syna Nawrockiego

Karol Nawrocki w kampanii wyborczej mógł liczyć na wsparcie rodziny

W niedzielę 1 czerwca Polacy udali się do urn wyborczych, aby wybrać nowego prezydenta. Finalnie naród zadecydował że siódmym prezydentem III RP zostanie Karol Nawrocki. Kandydat popierany przez Prawo i Sprawiedliwość pokonał Rafała Trzaskowskiego o około 370 tysięcy głosów.

ZOBACZ: Wszedł do Lidla we Włoszech i zaniemówił. Czegoś takiego w Polsce nie ma

Od początku kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego aktywnie wspierał mi.in. jego syn – Daniel Nawrocki. Choć nie łączy ich więź biologiczna (Daniel jest synem żony Nawrockiego z poprzedniego związku), kandydat na prezydenta RP wychowywał go jak własnego syna. Obu panów łączy wyraźna, oparta na zaufaniu relacja, która przejawia się we wzajemnym wsparciu, szczególnie w czasie kampanii.

Daniel Nawrocki wielokrotnie podkreślał, że choć w trakcie kampanii pojawiały się trudne momenty, żaden z nich go nie złamał. Jak zaznaczył, wiele zawdzięcza wsparciu ojca, który – mimo ogromnej presji związanej z kandydowaniem na najwyższy urząd w państwie – zawsze znajduje czas, by być obok i dodawać mu siły.

Według Daniela, to właśnie ta silna więź i poczucie jedności w rodzinie pozwalają im wspólnie przechodzić przez najtrudniejsze chwile.

Gdy miałem gorszy moment, dzwoniłem do taty i po tej rozmowie, gdy słyszałem, jaki on ma nastrój, w jakim jest humorze, ale też jaki jest zmotywowany dodawało mi to powera i działałem dalej - powiedział kilka tygodni temu Daniel Nawrocki cytowany przez SE.

Teraz Daniel Nawrocki pojawił się także na pikniku Prawa i Sprawiedliwości w Pułtusku.

Piknik PiS-u w Pułtusku. Wśród gości Karol Nawrocki z rodziną

W niedzielę w Pułtusku odbył się piknik zorganizowany przez Prawo i Sprawiedliwość pod hasłem „Wygrana Polska”. Wydarzenie miało na celu uczczenie zwycięstwa Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich i zgromadziło liczne grono sympatyków partii oraz jej czołowych polityków. Na miejscu pojawił się również prezes PiS Jarosław Kaczyński, który wygłosił przemówienie dziękując wyborcom za zaangażowanie i wsparcie w kampanii.

Choć Karol Nawrocki oficjalnie startował jako kandydat niezależny, Kaczyński otwarcie przyznał, że był on w rzeczywistości „naszym człowiekiem” – kandydatem wspieranym przez PiS.

Wysunęliśmy na kandydata niezwykłego człowieka. Jest niewielu takich. Wierzę, że będzie też takim prezydentem. Głęboko w to wierzę, że będzie w nim siła, determinacja, odwaga, niezłomny patriotyzm (…)

Chciałem podziękować także partii. To był nasz kandydat, to, że był obywatelski, to tego nie zmienia. To był kandydat Prawa i Sprawiedliwości (…) - powiedział Jarosław Kaczyński w niedzielę na wydarzeniu Prawa i Sprawiedliwości w Pułtusku.

 Jego słowa wywołały aplauz wśród zebranych, a sam prezes nie unikał odniesień do kontrowersji związanych z procesem wyborczym. Skrytykował doniesienia o nieprawidłowościach, twierdząc, że to próba odebrania PiS-owi wywalczonego zwycięstwa.

Nie pozwolimy na to oszustwo, nie pozwolimy na to, aby ukradziono nam wybory – powiedział Kaczyński.

W pewnym momencie wystąpienia Kaczyński niespodziewanie zwrócił się do syna Karola Nawrockiego – młodego Daniela, który znajdował się wśród publiczności. Jego słowa zaskoczyły publikę.

ZOBACZ TEŻ: Pokazała zdjęcie z mamą i siostrą. Chwilę później doszło do tragedii, przeżyła tylko jedna z nich

Jarosław Kaczyński zwrócił się do Daniela Nawrockiego

Jarosław Kaczyński, przemawiając ze sceny podczas pikniku w Pułtusku, niespodziewanie zwrócił się do Daniela Nawrockiego – syna prezydenta elekta. Prezes PiS podziękował mu za wytrwałość, wsparcie i cierpliwość, podkreślając, że kampania wyborcza to czas ogromnych wyrzeczeń także dla najbliższych kandydatów. Jak zaznaczył, życie rodzinne w takim okresie bywa wyjątkowo trudne, a młodzi ludzie często muszą rezygnować z normalności na rzecz politycznych obowiązków rodzica.

Kaczyński przyznał, że za sukcesem Karola Nawrockiego stoi nie tylko jego własna determinacja, ale także ciche poświęcenie jego rodziny. Dodał również, że polityka bywa bezlitosna, zwłaszcza gdy w grę wchodzą ataki i oskarżenia, które dotykają nie tylko kandydatów, ale też ich bliskich. 

Poza głową rodziny najstarszy jest tutaj pan Daniel. Na pana ręce składam gratulacje i wielkie podziękowania. To naprawdę było dla was wszystkich ogromnie trudne. To było - wydawałoby się - nie do zniesienia (…)

Szczególnie dla kogoś, kto przedtem aż takich ataków nie przeżywał. Trzeba pamiętać, że i sam nasz prezydent i rodzina już ataki przedtem przeżywała. Ale nie taki szał, wściekłość, furię, jak podczas tej kampanii. Powtarzam, to była siła, musi przełożyć się na siłę całego naszego obozu, który ma przed sobą zadanie - wyprowadzić Polskę z tego bardzo trudnego czasu, w którym dzisiaj żyjemy. Wyprowadzić nas z ciemnej doliny ku zwycięstwu - powiedział Jarosław Kaczyński.