Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Jan Maria Jackowski: "PiS wpadł we własne sidła"
Irmina Jach
Irmina Jach 03.12.2022 19:45

Jan Maria Jackowski: "PiS wpadł we własne sidła"

Antoni Macierewicz
Piotr Molecki/East News

"Ruski sabotaż" - to określenie, zdaniem posłów opozycji, najlepiej określa zachowanie Antoniego Macierewicza, który w ostatniej chwili wplótł do projektu uchwały potępiającej rosyjski terroryzm wątek katastrofy smoleńskiej. Na skutek działania byłego szefa MON w Sejmie wybuchła awantura, a część polityków opuściło salę. O tym, co motywowało Macierewicza, mówił w programie "Newsroom" portalu Wirtualna Polska Jan Maria Jackowski, senator niezrzeszony, związany niegdyś z Prawem i Sprawiedliwością.

- To zagadkowa sytuacja. W praktyce parlamentarnej jest zazwyczaj tak, że jeżeli izbie zależy na przyjęciu uchwały czy ważnego dokumentu ponad podziałami, a nie konkretnej ustawy, to uzgadnia się tekst w zespole redakcyjnym. Tu pojawiła się poprawka, która została wrzucona bez konsultacji z innymi klubami - mówił Jan Maria Jackowski w rozmowie z portalem Wirtualna Polska.

Antoni Macierewicz chciał sprowokować opozycję?

Zdaniem byłego członka klubu PiS "chodziło o sprowokowanie opozycji do tego, by przyjęła tę poprawkę w obawie przed oskarżeniem o sabotowanie słusznej uchwały". - Nie spodziewano się, że siedmiu posłów Zjednoczonej Prawicy nie będzie obecnych i nie było kworum. Opozycja użyła fortelu, zerwała kworum i uchwała nie mogła być procedowana. Sądzę, że będzie procedowana na następnym posiedzeniu, ale bez tej poprawki, którą zgłosił pan poseł Macierewicz - dodał polityk.

Zdaniem Jana Marii Jackowskiego poprawka zaproponowana w ostatniej chwili przez Antoniego Macierewicza była kompromitująca dla PiS, gdyż "złamano obyczaj parlamentarny, który przez wiele kadencji był stosowany". - Tu mamy do czynienia z zagrywką poniżej pasa ze strony PiS. Można było tę poprawkę proponować w pierwotnej wersji uchwały i wtedy uzgadniać szczegóły. Uniknięto by tego blamażu, który dokonał się w Sejmie - tłumaczył.

- To pokazało, że PiS nie kontroluje Sejmu, nie ma większości bezwzględnej, a ta większość jest podstawą skutecznego prowadzenia procesu legislacyjnego. PiS wpadł we własne sidła przez siedmiu nieobecnych posłów - podsumował Jan Maria Jackowski w rozmowie z portalem Wirtualna Polska.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Wirtualna Polska