Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Inflacja weszła do kościołów. "Co łaska" może kosztować nawet 6 tysięcy złotych
Jakub Franek
Jakub Franek 20.12.2022 10:01

Inflacja weszła do kościołów. "Co łaska" może kosztować nawet 6 tysięcy złotych

great-post-g570fb5de9 1920
pixabay.com/amplitudy

500 złotych za chrzest, 2000 zł za ślub i nawet aż 6000 zł za pogrzeb? Inflacja uderza w Kościół Katolicki, a księża przerzucają koszta na wiernych. Duchowny z Mazowsza w rozmowie z tokfm.pl komentuje drożejące "co łaska" za sakramenty święte.

Co łaska, ale nie mniej niż...

Inflacja w listopadzie osiągnęła aż 17,5 proc. Nic nie wskazuje na to, że może ona zacząć wkrótce spadać. Rosnące ceny najbardziej podstawowych produktów i usług stały się faktem. Także narodziny i śmierć zaczęły wiązać się z rosnącymi kosztami. Kościoły podniosły ceny posługi kapłańskiej za pogrzeb, chrzest i ślub.

Jak donosi portal colaska.pl, strona internetowa, na której wierni składają informacje, jakich ofiar kapłani domagają się za posługi, cena pogrzebu waha się między kwotą 50 zł a sześć tysięcy złotych. To 50 proc. więcej niż kwota zasiłku pogrzebowego. Z kolei w najdroższych parafiach chrzest wymaga poświęcenia pierwszego świadczenia 500+. Nie lepiej jest z sakramentem małżeństwa. Ślub to aż dwa tysiące ofiary dla kapłana, a to nie musi być koniec kosztów kościelnych.

- [...] Są i księża, którzy wezmą nawet 3 tysiące złotych. I dodadzą jeszcze, że z kościelnym, czytaj: 300-400 zł, organistą - 200 zł i osobą odpowiedzialną za sprzątanie kościoła trzeba się rozliczyć osobno - mówi Katarzyna Karpińska, właścicielka firmy art of Wedding.

Inflacja weszła do kościoła

Jeden z księży z województwa mazowieckiego tłumaczy w tokfm.pl powody wysokich opłat za posługi sakramentalne. Jak mówi, oficjalnie sakramenty w Polsce są bezpłatne, ale w zwyczaju jest to, że kto prosi o posługę, składa ofiarę. Dodaje, że osobiście nie spotkał się z sytuacją odmowy chrztu, bo ofiara jest za mała, lub jej w ogóle nie ma. Przyznaje jednak, że zaczął wymagać więcej od wiernych.

- O ile w zeszłym roku prosiłem o 160 zł, o tyle w tym roku o 200 zł, bo inflacja weszła też do Kościoła - mówi w wywiadzie, po czym dodaje, że zapłata kwoty minimalnej zdarza się naprawdę rzadko. - Najczęściej to więcej, czasem dużo więcej.

Jednocześnie tłumaczy, że opłaty za sakramenty są często podstawowym źródłem utrzymania kościoła - nie tylko samego księdza, ale również przylegających gruntów. Jak mówi - jeśli ktoś ma małą parafię i tylko dziesięć pogrzebów, to musi przeżyć z nich cały rok. Jego zdaniem istnieją nieuczciwi księża naciągający parafian, ale, jak argumentuje, przeciętnie ksiądz zarabiałby więcej w firmach, korporacjach lub własnym biznesie.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: tokfm.pl