Goniec wygrał proces z PZPN. Chodzi o reportaż "Polski Związek Wódki Nożnej"
Goniec wygrał w pierwszej instancji z PZPN, który pozwał nas po dziennikarskim śledztwie przeprowadzonym przez naszego dziennikarza Krzysztofa Boczka. W cyklu “Polski Związek Wódki Nożnej” autor opisywał kulisy funkcjonowania piłkarskiej centrali pod rządami Cezarego Kuleszy.
Goniec wygrywa z PZPN
Sąd w całości oddalił powództwo wniesione przez Polski Związek Piłki Nożnej przeciwko redaktorowi naczelnemu Gońca. Warto zaznaczyć, że od początku miało ono absurdalny charakter. Działacze piłkarscy domagali się, byśmy w ramach “sprostowania” napisali między innymi, że “Wódka nie odgrywa kluczowej roli w PZPN” albo że “Nie jest prawdą, że wokół PZPN kręcą się ludzie spod ciemnej gwiazdy”. Jednak w istocie, co udowodnił nasz reportaż, zarówno alkohol, jak i podejrzani ludzie są dziś elementem funkcjonowania związku.
Sąd wskazał, że po pierwsze powód uchybił kwestiom formalnym podpisując się pod sprostowaniem jako PZPN. Zdaniem sądu prawidłowym jest wymienienie osób fizycznych uprawnionych do reprezentacji.
Po drugie sąd w całości przychylił się do naszego stanowiska, że zawnioskowane sprostowanie jest wyłącznie polemiką oraz negacją i to negacją własnych wniosków i nadinterpretacji, a nie informacji przedstawionych rzeczywiście w tekście. Podkreślił, że podstawową funkcją prasy jest informowanie obywateli, nawet jeśli są to informacje o charakterze krytycznym.
Głośne śledztwo o PZPN
Krzysztof Boczek w swoim cyklu pt. “Polski Związek Wódki Nożnej” opisywał, jak naprawdę wygląda zarządzanie piłkarską federacją, odkąd władzę w niej przejął Cezary Kulesza.
Nasz dziennikarz pisał między innymi, jak istotną rolę w związku odgrywa alkohol. Nasi informatorzy – działacze PZPN-u - ujawnili nowe, nieznane dotychczas fakty o zakrapianych imprezach działaczy oraz dodali nowe informacje do już znanych wątków.
Kulisy reportażu o PZPN
Za swój materiał Krzysztof Boczek został nominowany do nagrody Grand Press w kategorii “dziennikarstwo śledcze”.
O kulisach reportażu autor opowiedział na kanale Gońca na YouTube: