Gliwice: Tragiczny wypadek na osiedlowej drodze. Nie żyje 7-letni chłopiec. Lądował śmigłowiec LPR
Miniony tydzień zakończył się tragicznie dla rodziny siedmioletniego chłopca, którego na jednym z gliwickich osiedli potrącił samochód osobowy. Dziecko doznało poważnych obrażeń i zostało przetransportowane do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, ale mimo wysiłku lekarzy, jego życia nie udało się uratować. Okoliczności feralnego zdarzenia wyjaśnia policja.
Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w dwóch niezależnych źródłach.
Informacje z Gliwic to kolejne dramatyczne doniesienia o śmiertelnym wypadku z udziałem dziecka, który wydarzył się w ubiegły weekend. Jak informowaliśmy, w sobotę do prawdziwej tragedii doszło w powiecie radomskim, gdzie pod koła samochodu prowadzonego przez swojego dziadka wpadł trzylatek. Dzień później istny koszmar rozegrał się na Śląsku.
Gliwice. 7-latek został śmiertelnie potrącony przez samochód
Była niedziela 9 października, tuż przed godziną 18, gdy gliwickie służby odebrały niepokojące zgłoszenie o wypadku na osiedlu przy ul. mjr. pil. Jana Czernego. Na niewielkiej osiedlowej drodze, wśród bloków mieszkalnych, gdzie także parkują samochody, 7-letni chłopiec wpadł pod koła osobowego fiata 500L, prowadzonego przez 39-letniego kierowcę.
Na miejsce natychmiast udały się policja, trzy zastępy straży pożarnej oraz pogotowie ratunkowe. Okazało się także, że ze względu na stan poszkodowanego, konieczne będzie wezwanie śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, którego załoga przystąpiła do reanimacji dziecka, ale ta okazała się być bezskuteczna.
- Dziecko doznało poważnych obrażeń, które okazały się śmiertelne. Wyjaśniamy wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Kierowca samochodu był trzeźwy - powiedział w rozmowie z PAP podinspektor Marek Słomski z gliwickiej policji.
Trwa policyjne śledztwo
To, jak doszło do tragedii, wciąż nie jest do końca jasne. Według relacji świadków siedmiolatek nagle wbiegł na drogę, ale podinsp. Słomski nie chciał komentować tych doniesień.
Jak zaznaczył, trwa śledztwo w sprawie, które ma na celu wyjaśnienie dokładnych okoliczności wypadku. Na razie wiadomo jedynie, że kierowca fiata został przebadany alkomatem. Był trzeźwy.
Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Kłęby dymu nad Moskwą, zapłonęła kluczowa wieża telewizyjna. Putin ma kolejny problem
Fatalne informacje przed dniem Wszystkich Świętych. Ceny kwiatów i zniczy bezustannie idą w górę
Zacznie się już w poniedziałek. Biedronki czeka istne oblężenie, klienci już zacierają ręce
Źródło: PAP, Polsat News