Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Sport > Formuła 1 twardo przeciw Rosji. Moskwa nie odzyska milionów po GP w Soczi
Bartosz Onuczyński
Bartosz Onuczyński 22.10.2025 08:47

Formuła 1 twardo przeciw Rosji. Moskwa nie odzyska milionów po GP w Soczi

Formuła 1 twardo przeciw Rosji. Moskwa nie odzyska milionów po GP w Soczi
kremlin.eu

Rosjanie nie zobaczą ani dolara z zaliczki na organizację Grand Prix w Soczi. Firma Rosgonki, odpowiedzialna za wyścigi F1 w Rosji, domaga się od Liberty Media zwrotu 67,5 mln dolarów, ale właściciel Formuły 1 konsekwentnie odmawia wypłaty. To efekt sankcji, które objęły podmioty powiązane z Kremlem – a zdaniem zachodnich ekspertów, Rosgonki wciąż ma z nimi niebezpiecznie bliskie relacje.

Pozew na miliony. Rosgonki kontra królowa motorsportu

Jak podają rosyjskie „Wiedomosti”, Rosgonki złożyło pozew przeciwko Formule 1 w brytyjskim sądzie, domagając się 67,5 mln dolarów. W tej kwocie zawarto nie tylko pierwotną zaliczkę, ale też odsetki i rzekome straty poniesione po zerwaniu kontraktu. Liberty Media, właściciel F1, odrzuca roszczenia i nie zamierza przelewać pieniędzy na rosyjskie konta. Dziennik cytuje fragmenty dokumentów sądowych, z których wynika, że F1 obawia się, iż Rosgonki nadal jest powiązana z bankiem VTB – instytucją wpisaną na listę sankcyjną.

Bank VTB, uznawany za jedno z kluczowych narzędzi finansowych Kremla, miał formalnie sprzedać swoje udziały w Rosgonki po wybuchu wojny w Ukrainie. Jednak zdaniem analityków Zachodu była to jedynie transakcja pozorowana – ruch księgowy, który miał umożliwić spółce obejście sankcji. „Wiedomosti” podkreślają, że to właśnie ten cień powiązań z VTB jest głównym powodem odmowy wypłaty przez Formułę 1.

Brak rozstrzygnięcia sprawy

Sytuację otwarcie skomentowała obecna szefowa Rosgonki, Irina Aurenius. 

Nie udało nam się rozstrzygnąć sporu poza sądem. Na tym etapie nie jesteśmy gotowi komentować szczegółów pozwu, w tym możliwych terminów rozpatrzenia sprawy i kwoty odszkodowania. Formuła 1 potwierdziła swój dług wobec Rosgonki, ale wstrzymuje wypłatę środków, powołując się na sankcje. F1 nie podejmuje żadnych kroków w celu spłaty zobowiązania w dobrej wierze, więc podjęliśmy decyzję o dochodzeniu zwrotu środków na drodze sądowej - powiedziała w rozmowie z serwisem championat.com.

ZOBACZ TAKŻE: „One mają coś, czego ja nie mam” - Kostiuk o Świątek i Sabalence. Wspomniała o testosteronie

Problem w tym, że nawet pozytywny wyrok niczego nie gwarantuje. Rosgonki obsługiwane jest przez rachunki prowadzone przez bank VTB, a ten został odłączony od międzynarodowego systemu SWIFT. W praktyce oznacza to, że żadna firma zarejestrowana w Wielkiej Brytanii – w tym Formuła 1 – nie może legalnie przelać im pieniędzy. W Londynie obowiązuje całkowity zakaz utrzymywania relacji finansowych z rosyjskimi podmiotami objętymi sankcjami.

Koniec rosyjskiego rozdziału w F1

Formuła 1 zerwała relacje z Rosją natychmiast po inwazji na Ukrainę. W 2022 roku z kalendarza wypadł wyścig o Grand Prix Rosji, a umowy z promotorem z Soczi zostały rozwiązane. Anulowano też transmisje w rosyjskiej telewizji Match TV i zablokowano lokalny dostęp do oficjalnych kanałów F1. Spór o pieniądze to więc ostatni cień po erze, w której reżim Władimira Putina próbował ocieplać swój wizerunek poprzez sport.

Ostatnie GP Rosji odbyło się w 2021 roku i zakończyło zwycięstwem Lewisa Hamiltona. Planowano, że od 2022 roku wyścig przeniesie się z Soczi do Sankt Petersburga, na nowy tor Igora Drive, ale wojna przekreśliła te plany. Co więcej, część infrastruktury w Soczi została już zdemontowana. Powrót F1 do Rosji wydaje się dziś niemożliwy – zarówno z powodów politycznych, jak i moralnych. Dla świata motorsportu to ostateczne odcięcie się od kraju, który próbował wykorzystać sport jako narzędzie propagandy.

UEFA - MŚ 2026 - kwalifikacje

Tabela rozgrywek dostarczony przez Superscore

Reklama

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News