Ewa Wachowicz spisała testament. Miała ważny powód
Ewa Wachowicz znana jest ze swojej niezwykłej urody oraz umiejętności kulinarnych, które pokochało wielu Polaków. W jednym z ostatnich wywiadów gwiazda niespodziewanie wspomniała, że zdecydowała się spisać testament. Okazuje się, że 54-latka miała ku temu ważny powód. Teraz poznaliśmy szczegóły tej decyzji. Oto co zdecydowała się wyznać.
Ewa Wachowicz ma niecodzienną pasję
Ewa Wachowicz dała się poznać szerokiej publiczności w 1992 roku, gdy wygrała tytuł Miss Polonia. Tuż po tamtym wydarzeniu przed kobietą pojawiło się wiele możliwości rozwoju dalszej medialnej kariery. Po wielu wzlotach i upadkach gwiazda zagościła w telewizji, gdzie od wielu lat raczy Polaków swoim kulinarnym talentem. Okazuje się jednak, że gotowanie to nie jedyna wielka pasja 54-latki. Od 12 lat realizuje ona projekt Korony Wulkanów Ziemi, którego celem jest zdobycie najwyższych wulkanów na każdym z siedmiu kontynentów.
Ewie Wachowicz do zakończenia tego wyzwania brakuje już jedynie ostatniego szczytu - Mount Sidley o wysokości 4285 m.n.p.m., który znajduje się na Antarktydzie Zachodnie. Okazuje się, że ta droga i skomplikowana podróż czeka gwiazdę już w styczniu tego roku. Teraz zdecydowała się opowiedzieć o szczegółach całego przedsięwzięcia. Jej słowa mogą niejednego zszokować.
Roksana Węgiel broni decyzji o ślubie. "Miałam mu powiedzieć: Poczekaj jeszcze pięć lat?" Maryla Rodowicz jest "obrażona" na TVP. "Oni mnie zupełnie skreślili"Ewa Wachowicz musiała spisać testament
Ewa Wachowicz bardzo poważnie podchodzi do stojącego przed nią wyzwania. Z tego powodu gwiazda od dłuższego czasu trenuje i ma już zakupiony wszelki potrzebny sprzęt. W rozmowie z redakcją “Pomponika” była Miss Polonia wyznała, że zawsze z pokorą podchodzi do stawianych przez siebie celów. Jak podkreśliła, zawsze najważniejsze jest dla niej, aby bezpiecznie wrócić do męża i córki.
Ja staram się w górach myśleć przede wszystkim o bezpieczeństwie i chodzę z zawodowymi przewodnikami, którzy też pilnują tego bezpieczeństwa w górach. Nie jestem zawodowym alpinistą i nie zdobywam gór za wszelką cenę. Dla mnie to, żebym wróciła bezpiecznie do męża, do córki jest najważniejsze - mówiła w wywiadzie ze wspominanym serwisem.
ZOBACZ: Jurek Owsiak zareagował na oskarżenia, padły konkretne kwoty. “Trzeba mieć ogromną złą wolę”
Prezenterka zdaje sobie również sprawę, że wszelkie wyprawy górskie niosą za sobą spore niebezpieczeństwo. Z tego powodu nawet najbardziej doświadczeni wspinacze muszą liczyć się z ewentualnym zagrożeniem. Sama Ewa Wachowicz wyznała, że jest już przygotowana na tego typu sytuacje. Postanowiła bowiem zadbać o dobro swoich najbliższych i już teraz spisała swój testament.
Ja zawsze spisuję przed każdym wyjazdem ostatnią wolę. Dlatego, że tak mnie rodzice wychowali, żeby wszystkie sprawy zawsze były uregulowane. Samo wyjście z domu może być ryzykowne, bo się potkniesz, pośliźniesz. Ja w ogóle, bez względu na to, czy jest to wyprawa na Antarktydę, czy do „Zalipianek”, do mojej restauracji, zawsze wszystkie sprawy doczesne mam uregulowane - zdradziła.
Wyprawa Ewy Wachowicz jest warta fortunę
Oprócz potrzebnych sprzętów Ewa Wachowicz ma również przygotowaną żywność na wyjazd. Wszystko przez to, że na Antarktydzie nie będzie możliwości przygotowania jakiegokolwiek posiłku.
ZOBACZ: Danuta Martyniuk niedługo przejdzie na emeryturę. Na jakie świadczenie może liczyć?
W rozmowie z “Pomponikiem” 54-latka postanowiła wyznać, ile musiała zapłacić za tego typu podróż. Okazuje się, że jest to szalenie drogie przedsięwzięcie, za które prezenterka zapłaci w pełni z własnej kieszeni. Jak jednak podkreśla, dla niej od zawsze najważniejsze było spełnianie marzeń.
Dla mnie spełnianie marzeń jest po prostu bezcenne. Powiem tyle, że kosztuje to więcej niż wyprawa na Mount Everest - wyznała.