Edycie Górniak puściły nerwy. Bez pardonu uderzyła w znanego dziennikarza
Edyta Górniak często wykorzystuje media społecznościowe, by podzielić się z internautami swoimi przemyśleniami. Tym razem jednak pokazała, że osoby, które zajdą jej za skórę, zdecydowanie nie mogą liczyć na ulgową taryfę. Przekonał się o tym jeden z popularnych dziennikarzy, który od dłuższego czasu namawiał ją na wywiad. Co tak zirytowało wokalistkę?
Edyta Górniak od dłuższego czasu odwlekała wywiad
Edyta Górniak z zaangażowaniem prowadzi social media, gdzie dzieli się z fanami wieloma materiałami o różnorakiej tematyce. Na jej instagramowym profilu można znaleźć zarówno kadry związane z pracą, jak i życiem prywatnym. Artystka również często raczy internautów swoimi przemyśleniami. Tak było również i tym razem.
Nie da się ukryć, że Edyta Górniak to gwiazda wielkiego formatu i mnóstwo marzy, by z nią porozmawiać, a wielu dziennikarzy chciałoby przeprowadzić z nią wywiad. Liczył na to również Żurnalista, znany z podcastów, podczas których rozmawia z artystami na liczne tematy - niejednokrotnie również na te prywatne. Jak zdradziła wokalistka, ten kilkukrotnie kontaktował się w tej sprawie z jej menagmentem, jednak do tej pory, nie doszło do tego spotkania. I jak twierdzi wokalistka, już nie dojdzie. Dlaczego?
Baron nagle wstał i ogłosił to przed całą Polską, co za sceny w "The Voice". Zaskakująca deklaracja Nie żyje Ryszard Poznakowski, był legendą Trubadurów. Jego piosenki nuciła cała PolskaEdyta Górniak uderza w Żurnalistę. Wokalistka nie gryzła się w język
W studio Żurnalisty gościło wiele znanych rodzimych gwiazd, a wśród nich był również Allan Krupa. Syn Edyty Górniak otworzył się wówczas na wiele tematów, opowiadał m.in. o burzliwej relacji z ojcem, Dariuszem Krupą. Mimo to wokalistka do tej pory nie zdecydowała się na to, by udzielić mu wywiadu i wychodzi na to, że ten moment raczej nigdy nie nadejdzie.
ZOBACZ TAKŻE: Dziś wieczorem Polacy nie oderwą się od telewizorów. O 20:40 TVN pokaże kultowy film
Niespodziewanie na profilu wokalistki pojawił się obszerny wpis, w którym ta zwróciła się bezpośrednio do Żurnalisty. Wyjawiła w nim, że choć obiecała mu pierwszeństwo w przeprowadzeniu wywiadu i jednocześnie odrzucała inne propozycje, chcąc tym samym dotrzymać słowa, teraz musi je odwołać.
Panie Żurnalisto, tak jak obiecałam panu w naszej bezpośredniej rozmowie, na czas powrotu do moich aktywności zawodowych będzie pan pierwszą osobą, której dedykuję dłuższą i szczerą rozmowę. Dotrzymałam swojego słowa, odmawiając przez te długie miesiące wszystkim, którzy o taką rozmowę i spotkanie proszą. Niektórzy czekają równie długo jak pan - napisała Edyta Górniak.
Dlaczego Edyta Górniak odrzuciła propozycję Żurnalisty?
W dalszej części swojego obszernego wpisu, opublikowanego na InstaStory, Edyta Górniak postanowiła wyjaśnić, co stoi za tą decyzją. Wokalistka zauważyła, że Żurnalista w rozmowie z innym swoim gościem poruszył jej temat w dość niepochlebny sposób. Być może chodziło jej o wywiad z Adamem Sztabą, podczas którego dyrygent w nieco krytyczny sposób skomentował przebieg jej kariery.
Ponieważ jednak użył pan mojego nazwiska do promocji innego nazwiska, [...] używając przy tym mojej osoby w świetle i w sposób sugerujący negatywny odbiór mojej 33-letniej pracy, a także, ponieważ zignorował pan telefon od mojego menedżmentu w tej właśnie sprawie, przestaje pan być dla mnie partnerem do współpracy. I z przyjemnością muszę panu kolejnego zaproszenia odmówić - wyjaśniła.
Następnie Edyta Górniak zdradziła, że wraz z managmentem rozważali, co mogło stać za zachowaniem Żurnalisty, ironizując jednocześnie z całego zdarzenia. Po tym wprost przyznała, że bezpowrotnie stracił jakąkolwiek szansę na wywiad z nią, a także negatywnie skomentowała jego dziennikarski warsztat.
Zastanawialiśmy się z moim menagmentem, czy to dziecięcy brak cierpliwości naszego spotkania, czy idiotyzm, aby tuż przed metą stracić jedyną szansę spotkania, o którą prosił pan kilka lat. No cóż, ma pan jeszcze czas nauczyć się etyki zawodu - podsumowała Edyta Górniak.