Wygrała "The Voice of Poland". Wiadomo, na co chce wydać pieniądze, powiedziała wprost
Ania Iwanek zwyciężyła w finale 15. edycji “The Voice of Poland” i otrzyma kontrakt na wydanie płyty z prestiżową wytwórnią. To jednak nie wszystko, bo nagrodą jest także czek na kwotę 50 tys. złotych, a to już suma wystarczająca na spełnienie wielu marzeń. W rozmowie na gorąco po wynikach uczestniczka zdradziła, co zrobi z pieniędzmi. Ma urzekający pomysł.
Finał "The Voice of Poland" przyniósł niespodzianki
I to już koniec jubileuszowej 15. edycji “The Voice of Poland”, którą poprowadzili w duecie Paulina Chylewska i Maciej Musiał. Po emocjonujących tygodniach zaciętej rywalizacji, ale też powstawania nowych przyjaźni, zwycięzcą programu została Ania Iwanek z drużyny Kuby Badacha.
W tym roku sponsorzy ufundowali nagrody dla każdego miejsca, więc żaden z finalistów nie wyszedł z pustymi rękami. Największą z nich jest oczywiście nagroda główna, czyli tytuł “najlepszego głosu w Polsce”, voucher na zakup biżuterii, kontrakt z wytwórnią Universal Music Polska i czek o wartości 50 tys. złotych. Skoro wokalistka ma zapewnione wydanie utworów na koszt producenta, co w takim razie zrobi z pieniędzmi?
Dziś wieczorem Polacy nie oderwą się od telewizorów. O 20:40 TVN pokaże kultowy film Koszmarny karambol na polskiej trasie. Auta wjeżdżały na siebie jedno za drugimAnia Iwanek świeżo po finale "The Voice of Poland" udzieliła wywiadu
Ania Iwanek porozmawiała z serwisem Jastrząb Post, na łamach którego zdradziła, że nie traktowała siebie jako pewnej zwyciężczyni. Wynik głosowania przyjęła z lekkim zaskoczeniem. Gdyby miała obstawiać, prawdopodobnie jej wyborem byłby Mikołaj Przybylski.
Stwierdziła również, że sukces zawdzięcza osobom, które pomagały jej na każdym etapie i wierzyły w nią, choćby sama w siebie nie wierzyła. Nieocenionym wsparciem był jej trener Kuba Badach, którego porady wychodziły poza kwestie związane z programem. Nazywa go “człowiekiem anegdotą”, bo zawsze miał jakąś ciekawą historię do opowiedzenia. Potrafił ponadto ocenić jej stan psychiczny danego dnia i odpowiednio się zachowywać.
Jeszcze to wszystko procesuję. To, co się wydarzyło, dotrze do mnie pewnie dopiero jutro albo za tydzień. To jest totalne szaleństwo, radość i wdzięczność ogromna! – mówiła z kolei na antenie TVP.
Wygrana Ani Iwanek to imponująca suma. Co z nią zrobi?
Chwilę po ogłoszeniu wyników i zakończeniu transmisji finału “The Voice of Poland” z uczestniczką porozmawiali reporterzy Faktu. Zapytano m.in. o to, czy ma już konkretny plan, jak rozporządzi wygranymi pieniędzmi.
Nie wiem, nie wiem. Na pewno wydam. Ale na co? Jedna rzecz to chcę odwiedzić babcię z Kanady. Już bardzo długo czeka, aż do niej przyjadę, więc podejrzewam, że te odwiedziny po prostu w końcu się odbędą – zaczęła.
Jednym z celów jest na pewno rozwinięcie restauracji. Pogodzenie kariery muzycznej z prowadzeniem własnego biznesu stanowiło trudne wyzwanie, ale Ania Iwaniak poradziła sobie z nim – można rzec – śpiewająco. Teraz na pewno zyska więcej spokoju i pieniądze posłużą na zaspokojenie bieżących potrzeb związanych z remontem lokalu.
A poza tym ja prowadzę knajpę, a w knajpie często trzeba coś remontować, więc sądzę, że tam te pieniądze dość szybko znają swój cel – podsumowała.
Zobacz koniecznie: Baron nagle wstał i ogłosił to przed całą Polską, co za sceny w "The Voice". Zaskakująca deklaracja