Dzieci wołały o pomoc, sąsiedzi natychmiast wezwali służby. Matce grozi do 5 lat więzienia
Przejmująca interwencja służb w Chojnicach. Płacz dzieci i wołanie o pomoc zaniepokoiły mieszkańców bloku. 4- i 7-latek byli zamknięci sami w mieszkaniu. Ich 28-letniej matki nie było w domu.
Chojnice. Dwóch kilkuletnich chłopców wołało o pomoc
Sytuacja miała miejsce w piątek (22.09) po 20:00 w jednym z bloków w centrum Chojnic (woj. pomorskie). Służby ratownicze otrzymały zgłoszenie od zaniepokojonych sąsiadów o głośnym płaczu dzieci.
Dwóch chłopców w wieku 4 i 7 lat płakało i rozpaczliwie wołało o pomoc. Na miejsce udał się więc patrol funkcjonariuszy policji.
Znany architekt odnowił dom Jerzego Połomskiego. "W tym domu nie ma drzwi, są same okna"Matka zostawiła dzieci same w domu
Dzieci otrzymały odpowiednią pomoc. Mundurowi wezwali do pomocy strażaków, którzy podjęli decyzję o wydostaniu dzieci przez okno przy pomocy podnośnika.
- Jak się okazało, dwóch chłopców było zamkniętych w domu. Dzieci nie miały klucza do drzwi - przekazała w komunikacie asp. Magdalena Zblewska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Chojnicach.
Malcami zajął się zespół ratowników medycznych. - Po przeprowadzonym badaniu zostali przekazani pod opiekę placówki opiekuńczej - dodała policjantka. Dzieci w rozmowie z policjantami przekazali, że “mama wyszła z domu wczoraj wieczorem (21.09 - przyp. red.) i nie powiedziała kiedy wróci”.
Kobieta została odnaleziona. Grozi jej 5 lat pozbawienia wolności
W sobotę (23.09) dzielnicowy odnalazł 28-letnią matkę małych chłopców. - Kobieta oświadczyła, że z mieszkania wyszła wczoraj około 16 (22 września - przyp. red.), poszła na piwo do znajomego, gdzie przysnęła - poinformowała Zblewska.
Kobieta obudziła się o 3:00 i dowiedziała się od koleżanki, że jej dzieci zostały zabrane przez służby. Matka 4- i 7-latka nie wracała do domu, bo obawiała się konsekwencji. Teraz grozi jej do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KPP w Chojnicach