Donald Tusk ujawnił, co myśli o religii w szkołach. Padły mocne słowa
W ostatnich dniach Donald Tusk odbył spotkanie z mieszkańcami Rokietnicy (woj. wielkopolskie). W trakcie wiecu poruszony został temat religii w szkołach. Przewodniczący Platformy Obywatelskiej został zapytany m.in. o "zastąpienie lekcji religii lekcjami prowadzonymi przez antropologów kulturowych i etnografów". Były premier w dosadnych słowach odpowiadał na pytania przybyłych osób.
Religia "narzędziem laicyzacji"
Jeden z uczestników spotkania zapytał Donalda Tuska o możliwość "zastąpienia lekcji religii lekcjami prowadzonymi przez antropologów kulturowych i etnografów". Przewodniczący PO przyznał, że "ma wyrobione zdanie na temat akurat konkretnie antropologii kulturowej, jako czegoś, co mogłoby zastąpić jako przedmiot religię w szkołach".
- Ale mam zdanie na temat religii w szkołach. Jak wiadomo, religia w szkołach z różnych powodów stała się jednym z najskuteczniejszych narzędzi laicyzacji młodego pokolenia Polaków - stwierdził polityk.
"Chłopaki do wzięcia". Wzięła ślub z uczestnikiem programu, ujawniła smutną prawdęWspomnienia Donalda Tuska z lekcji religii
Donald Tusk podkreślił, że jest katolikiem. Wspomniał też o lekcjach religi, na które uczęszczał w młodzieńczym wieku. - Jestem z tego pokolenia, które chodziło do salek katechetycznych przy kościołach na lekcje religii. Szczęśliwie nigdy w życiu nie spotkałem księdza, który chciałby zrobić krzywdę. Miałem okazje spotykać fajnych księży i nikomu z nich wtedy do głowy nie przychodziły takie działania, które spowodują, że Kościół stanie się gigantycznym przedsiębiorstwem nastawionym na zysk i właściwie niezainteresowanym ewangelizacją - tłumaczył.
"Dziś problemem są pieniądze"
Zdaniem Donalda Tuska znaczna część duchownych stanie w obronie lekcji religii w szkołach. Przewodniczący PO jest zdania, że "tak naprawdę dziś problemem są pieniądze". - Uważam, że część hierarchii, czy Episkopatu, będzie broniła religii w szkołach i będą mieli poparcie PiS i rządzących, gdyż to jest sposób finansowania. To są setki i tysiące wynagrodzeń, wiadomo, bo przecież nie chodzi o ewangelizację - uważa polityk.
Swój pogląd były premier tłumaczył w następujący sopsób. - Jakby dzisiaj chodziło biskupom o ewangelizację i dobry kontakt z młodymi, to abp Marek Jędraszewski nie mówiłby o LGBT "tęczowa zaraza", bo za takie słowa idzie się do piekła - mówił Tusk.
Wypowiedź zakończył stanowczym zdaniem. - Zarówno ze względu na interes państwowy, jak i ze względu na interes Kościoła rozumianego jako zbiór ludzi wierzących, nie powinniśmy mieć religii w szkołach - uważa Donald Tusk.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca.
Źródło: wiadomosci.wp.pl