Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Były współpracownik TVP i TVN poszukiwany przez policję. Wydano list gończy
Bartłomiej  Binaś
Bartłomiej Binaś 02.04.2024 17:35

Były współpracownik TVP i TVN poszukiwany przez policję. Wydano list gończy

poszukiwany
fot. materiały policyjne

Małopolska Policja poszukuje 38-letniego Macieja Mroziewskiego. Mężczyzna śmiertelnie potrącił pieszego, za co ma odbyć karę 2 lat pozbawienia wolności. Jak ustalił "Fakt", 38-latek jest dobrze znany w środowisku telewizyjnym. Współpracował z największymi stacjami w kraju. Znajomi poszukiwanego zabrali głos.

Policja poszukuje Macieja Mroziewskiego

Małopolska Policja wydała komunikat w sprawie poszukiwanego 38-letniego Macieja Mroziewskiego. Jak przekazano, mężczyzna poszukiwany jest przez Komisariat Policji w Trzebini na podstawie listu gończego, wydanego przez Sąd Rejonowy w Chrzanowie. 38-latek ma odbyć karę 2 lat więzienia za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Policja ostrzega, że za ukrywanie poszukiwanego lub dopomaganie mu w ucieczce, grozi kara pozbawienia wolności do lat 5. Policja zapewnia o utrzymaniu tajemnicy, co do osoby informującej - informują mundurowi.

Wszelkie informacje mogące pomóc w ustaleniu miejsca przebywania poszukiwanego mężczyzny, prosimy kierować do Komisariatu Policji w Trzebini pod nr tel. 47 83 24 300 lub 112.

Testament Jana Pawła II. Nie wypełniono jego ostatniej woli?

Maciej Mroziewski poszukiwany listem gończym. W przeszłości współpracował z TVP czy TVN

W rozmowie z "Faktem" głos w sprawie Macieja Mroziewskiego zabrali znajomi. Poszukiwany 38-latek miał w przeszłości współpracować m.in. z TVP czy TVN. Jak przekazał jeden z rozmówców, Mroziewski był "wybitnym operatorem". Jak dodał, policja szukała 38-latka już pod koniec 2022 roku i wtedy pojawiła się w siedzibie TVP. Po wizycie mundurowych dyrekcja natychmiast zerwała współpracę z Mroziewskim.

ZOBACZ: Bus wjechał w rodzinę z dzieckiem. Na jaw wyszły nowe, niepokojące fakty

Szukali Maćka, ale on tam nie pracował. Nie miał karty, nie przychodził do budynku, nie miał biurka. Rozmawiali z dyrektorem i z produkcją, potem wypytywali pracowników. Niczego się nie dowiedzieli, bo niby skąd? Jak był potrzebny, to dzwoniono i przychodził na zdjęcia w terenie - relacjonuje na łamach "Faktu" znajomy poszukiwanego 38-latka.

"Panicznie bał się pójść do więzienia"

Maciej Mroziewski pracował jako operator przy produkcji filmów dokumentalnych m.in. "Jutro do Ciebie przyjdę" czy "Śpiewała Ewa Demarczyk". Jak przekazała "Faktowi" st. asp. Iwona Szelichiewicz z Komendy Powiatowej Policji w Chrzanowie, 38-latek kilka lat temu śmiertelnie potrącił pieszego.

ZOBACZ: Małżeństwo z Warszawy porzuciło synów. Teraz znowu zniknęli

Znajomy poszukiwanego podkreśla, że Mroziewski "panicznie bał się pójść do więzienia".

Normalnie by dostał zawias, ale nie przychodził na rozprawy. On się po prostu bał. W końcu wziął jakiegoś adwokata, ale mecenas zlał sprawę i nic nie zrobił. Sąd się wkurzył i dał mu dwa lata na sztywno. A tak, w najgorszym razie, dostałby ośrodek półotwarty i dalej by pracował. I nie byłoby żadnej sensacji. Maciek doprowadził do tego, bo panicznie bał się pójść do więzienia. I dlatego teraz pójdzie do więzienia. Szkoda mi go, bo naprawdę jest bardzo zdolny - mówi znajomy poszukiwanego.

 

Źródło: Goniec/Fakt