Tragedia podczas koncertu w turystycznym raju. Nie żyją co najmniej 44 osoby, ponad 100 jest rannych

W stolicy Dominikany doszło do ogromnej tragedii, która pochłonęła życie co najmniej 44 osób, a 160 zostało rannych. Wśród ofiar śmiertelnych jest Nelsy Cruz, gubernator prowincji Monte Cristi na północy kraju.
Do tragedii doszło w mgnieniu oka
Do dramatycznych scen doszło we wtorkowy poranek, 8 kwietnia. Informacja o zdarzeniu w mgnieniu oka obiegła media na całym świecie. Według najnowszych informacji w katastrofie, która miała miejsce w stolicy Dominikany zginęły co najmniej 44 osoby, a 160 zostało rannych - podaje ABC News.

Nagle zawalił się dach
Do zdarzenia doszło w Santo Domingo. Miała tam miejsce katastrofa budowlana, w wyniku której zawalił się dach w popularnej dyskotece Jet Set. Części gości udało się wydostać na zewnątrz. Służby ratunkowe natychmiast rozpoczęły intensywne poszukiwania pozostałych osób, które mogły zostać uwięzione pod gruzami. Ostateczna liczba przebywających w dyskotece w momencie katastrofy pozostaje nieznana.
"Głęboko ubolewamy nad tragedią"
Poprzednie raporty służb ratunkowych mówiły o 27 zabitych, wśród których była Nelsy Cruz, gubernator prowincji Monte Cristi na północy kraju. Teraz wiadomo o 44 ofiarach. Jednym z poszkodowanych w wyniku katastrofy jest również znany piosenkarz stylu merengue, Rubby Perez. Mężczyzna trafił do szpitala. Enrique Paulino, menadżer Pereza powiedział dziennikarzom na miejscu zdarzenia, że Koncert artysty rozpoczął się krótko przed północą, a dach zawalił się prawie godzinę później - relacjonował na miejscu przedstawiciel wykonawcy.
ZOBACZ: Policja szuka seniorki z nagrania. Niebywałe, co miała zrobić, wstyd na całą Polskę
Prawie 12 godzin po tym, jak dach klubu nocnego zawalił się na gości, ekipy ratunkowe wciąż wyciągały ocalałych spod gruzów. “Głęboko ubolewamy nad tragedią, która wydarzyła się w klubie nocnym Jet Set. Śledzimy ten incydent minuta po minucie, odkąd się wydarzył. Nasze modlitwy są z rodzinami dotkniętymi tą tragedią” - przekazał prezydent Dominikany Luis Abinader w mediach społecznościowych.
Przyczyny katastrofy pozostają nieznane. "Bild" podaje, że wstępne przesłanki wskazują na wady konstrukcyjne lub przepełnienie obiektu. Prokuratura prowadzi śledztwo, a eksperci budowlani badają budynek pod kątem uchybień.





































