Brak ratowników, stos wypowiedzeń, coraz mniej karetek. Sytuacja pogarsza się z dnia na dzień
Facebookowy profil "To nie z mojej karetki" traktujący o pracy medyków, opublikował dziś bardzo niepokojące doniesienia ze szpitali w całej Polsce. Sytuacja w ochronie zdrowia pogarsza się coraz bardziej. To już nie pora na żarty - raport, który przedstawili administratorzy profilu, pokazuje jasno, że ratownicy mają dość dotychczasowego traktowania.
W wielu szpitalach brakuje osób do obstawienia wszystkich wyjazdowych zespołów ratownictwa medycznego. Rąk do pracy zaczyna brakować również na SOR-ach. Nie wszystkie szpitale chcą iść na ustępstwa z pracownikami.
Zdjęcie masowych wypowiedzeń mówi samo za siebie
Już wczorajsze raporty ze szpitali w całej Polsce opublikowane przez "To nie z mojej karetki" wyglądały wręcz koszmarnie. Przykładowo: 10 karetek w Warszawie było bez obsady, we Wrocławiu nie działa centrum urazowe dla dzieci w szpitalu im. Marciniaka (najbliższe jest w Łodzi lub w Katowicach), a w Szpitalu Wojewódzkim w Koszalinie pracownicy SOR dziecięcego i ogólnego pracują na różnych stawkach - przepaść to nawet dwukrotność pensji.
Odkąd zawód ratownika medycznego został nazwany "innym zawodem medycznym" rozpoczęły się masowe zwolnienia w szpitalach w całej Polsce. Brakuje kadry do obsadzenia karetek, co wiąże się np. z dłuższym czasem dojazdu do pacjenta.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Dzisiejsze posty pokazują tylko skalę problemu: stos 145 wypowiedzeń został złożony przez ratowników medycznych z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku. W wielu szpitalach ratownicy próbują renegocjować nowe stawki - jak przewidują niektórzy medycy, może nie dojść do porozumienia i we wrześniu sytuacja będzie jeszcze gorsza.
W powiecie pilskim aż 11 ratowników zdecydowało się w ramach protestu przejść na L4. W Radomiu szykują się kolejne wypowiedzenia, a w Poznaniu jeszcze wczoraj nieobsadzonych było aż 9 z 26 zespołów ratownictwa medycznego.
Z kolei w Kielcach zarządzono polecenie wyjeżdżania na sygnałach do każdego zgłoszenia bez względu na to, jaki status medyczny przydzieli dyspozytor. Wiele osób zauważyło, że jest to pismo niezgodne z ustawą o Państwowym Ratownictwie Medycznym.
Tyle stało się przez zaledwie dwa dni, a irytacja, bezsilność i wściekłość ratowników przybiera na sile. Szpitale muszą przygotować się teraz na nadejście czwartej fali koronawirusa, dlatego istnieją obawy, że bez tylu pracowników staną się po prostu niewydolne.
Ratownicy nadal walczą o swoje prawa - organizują protesty, piszą pisma, chodzą na zwolnienia i składają wypowiedzenia. Praktycznie w każdym województwie sytuacja się pogarsza.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Wpadka w TVP, przerwano transmisję. Kibic wykrzykiwał wulgaryzmy w stronę rządu
W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie prezydenta ws. podwyżek dla polityków
Leśnicy znaleźli w zalewie sześć wypchanych worków. Były w nich martwe zwierzęta
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Facebook