Bardzo niepokojące wieści o Karolu Nawrockim. Jarosław Kaczyński mocno zawiedziony
Kampania wyborcza powinna być czasem ofensywy, mobilizacji i konsekwentnej realizacji strategii. Jednak w jednym z najważniejszych obozów politycznych pojawiają się sygnały, które budzą niepokój zarówno wśród działaczy, jak i sympatyków. Zamieszanie dotyczy Karola Nawrockiego, a dokładnie finansowania jego kampanijnych starań. Oburzenia całą sytuacją nie kryje sam Jarosław Kaczyński.
Finansowe rozczarowanie i nieoczekiwane problemy
Od początku kampanii liczono na to, że społeczne wsparcie przełoży się na konkretne kwoty, które pozwolą sfinansować działania promocyjne kandydata. Szacunki zakładały zebranie nawet 15 milionów złotych, co miało pozwolić na dynamiczną i skuteczną kampanię.
Tymczasem rzeczywistość okazała się znacznie mniej łaskawa. Do tej pory udało się uzyskać zaledwie 5 milionów złotych, czyli trzy razy mniej, niż planowano. To wynik, który wzbudza duże zaniepokojenie, bo w tym momencie kampanii budżet powinien być znacznie większy.
Na tym etapie kampanii powinniśmy mieć z 15 mln zł, zwłaszcza że w kwietniu kampania przyspieszy – przyznaje osoba z obozu politycznego kandydata.
Z czego wynika tak niski poziom wpłat? Wśród tłumaczeń padają różne argumenty – od ogólnej sytuacji gospodarczej i rosnących kosztów życia, przez fakt, że wielu sympatyków już wcześniej wsparło partię w innej zbiórce, aż po wewnętrzną konkurencję o datki, jaką stanowi Telewizja Republika organizująca własne zbiórki na rozwój infrastruktury medialnej.
Wewnętrzne napięcia i próba przejęcia kampanii
Braki finansowe to jedno, ale jeszcze poważniejszym problemem mogą okazać się tarcia wewnętrzne, które zaczynają dominować na zapleczu kampanijnym. Tuż przed kluczową konwencją programową kandydata niemal doszło do poważnych zmian w sztabie.
Grupa wpływowych polityków, w tym Tobiasz Bocheński, Patryk Jaki, Jacek Sasin i Elżbieta Witek, próbowała przejąć dowodzenie nad kampanią, wprowadzając nowe kierownictwo i zmieniając strategię działania. Wstępny plan zakładał, że Bocheński obejmie stanowisko szefa sztabu, Jaki zajmie się strategią internetową, a Sasin i Witek nadadzą kampanii nowy kierunek.
Ostatecznie jednak do przewrotu nie doszło, bo konwencja z 2 marca została odebrana jako sukces.
Rzeczywiście, Patryk z Tobiaszem przygotowali krytyczny raport o kampanii i przynieśli do prezesa, a część starszyzny, zwanej przez złośliwych dziadersami, podchwyciła to i zaczęła również krytykować Szefernakera – mówi polityk PiS w rozmowie z Money.pl, nawiązując do Pawła Szefernakera.
ZOBACZ TAKŻE: Tragiczny pożar, nie żyje 21-letnia kobieta. Strażacy przekazali wstrząsające szczegóły
Kampania w internecie jako klucz do sukcesu
Wobec problemów finansowych i rosnących kosztów tradycyjnych działań kampanijnych, sztabowcy postanowili skupić się na precyzyjnych i tańszych metodach docierania do wyborców. Największe nadzieje pokładają w internecie, zwłaszcza w YouTube, TikToku i Facebooku.
Na YouTube i Facebooku będą kupowane reklamy. Na TikToku jest zakaz reklam politycznych, więc tu liczymy na filmiki, które będą udostępniane przez naszych sympatyków – tłumaczy osoba związana ze sztabem.
W centrum strategii mają znaleźć się 21 postulaty programowe kandydata, które zostaną przedstawione w serii krótkich filmików, opartych na narracjach i historiach z życia codziennego.
Władze partii mobilizują również działaczy do intensywnych działań w terenie – kandydat ma odwiedzić wszystkie powiaty, a lokalne struktury zostały zobowiązane do organizowania spotkań w każdej gminie.
W poniedziałek 10 marca odbędzie się jedno z kluczowych wydarzeń – spotkanie z przedsiębiorcami w Warszawie, organizowane przez Polskie Towarzystwo Gospodarcze. Rejestracja na oficjalną część jest darmowa, jednak udział w „bankiecie networkingowym” wymaga opłaty w wysokości 119 złotych.
