Niespodziewany zwrot akcji w Sejmie. Emocjonalne wystąpienie posła PiS przerwało obrady, a jego gest wprawił w osłupienie nawet politycznych przeciwników. Decyzja, którą ogłosił z mównicy, może mieć daleko idące konsekwencje. Wszystko odbyło się na oczach kamer, a moment, w którym wyjął z kieszeni nietypowy przedmiot, wzbudził poruszenie na sali. Co stoi za tym spektakularnym ruchem?
Nie milkną echa związane ze spotkaniem Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego, do którego doszło w piątek 28 lutego w Białym Domu oraz sytuacji dziejącej się na Ukrainie. Temat ten poruszono również w “Kawie na ławie”, a dyskusja dotycząca bezpieczeństwa naszego kraju, która zrodziła się pomiędzy goszczącymi w studio politykami, była zaciekła. Musiał zainterweniować prowadzący.
W piątek 21 lutego po raz kolejny Adrian Klarenbach poprowadził program “Po 9:00”, a podczas jego trwania prowadził rozmowy z gośćmi, dyskutując z nimi na wiele istotnych tematów. Poruszono również sytuację Zbigniewa Ziobry, a w momencie, gdy rozmówca dzielił się z pozostałymi swoimi przemyśleniami, dziennikarz nie wytrzymał i określił polityków w szokujący sposób. Od razu wyjaśnił, dlaczego tak uważa.
Tragiczne wieści napłynęły we wtorek (18 lutego) po południu. Rafał Trzaskowski wraz z wieloma innymi politykami przekazał w sieci kondolencje w związku ze śmiercią wybitnej postaci. – Trudno w to uwierzyć – przy każdym naszym spotkaniu był pełen energii. Dziękuję za każde z nich, za każdą rozmowę – napisał prezydent Warszawy.
Zaskakująca wpadka Kancelarii Prezydenta. Internauci nie kryją swojego zaskoczenia wpisem, dotyczącym jednej z doradczyń głowy państwa. Szybko wytknęli oni nietypowy błąd w poście o Beacie Kempie. Co ciekawe, grafika przez godzinę nie zniknęła z sieci.
Zaskakujące sceny na antenie Radia ZET. Podczas niedzielnej audycji "7. Dzień Tygodnia" prowadzący Andrzej Stankiewicz zapytał Łukasza Kmitę o jego zachowanie po ogłoszeniu zwycięstwa amerykańskiego prezydenta. Chwilę potem poseł Prawa i Sprawiedliwości pokazał wszystkim zebranym nietypowe zdjęcie polityków. W sieci wielkie poruszenie.
Karol Nawrocki być może będzie mierzył się z kolejnym kryzysem wizerunkowym w związku ze złożeniem przez Najwyższą Izbę Kontroli zawiadomienia do prokuratury. Tymczasem kandydat, nazywający samego siebie obywatelskim, zaskoczył wszystkich na konferencji prasowej. Nagle odniósł się do szefa Pentagonu. Ludzie osłupieli w oka mgnieniu.
Karol Nawrocki, kandydat wspierany przez PiS, stoi na rozdrożu, które może zadecydować o jego przyszłości politycznej. Choć jego szanse na sukces w nadchodzących wyborach pozostają wciąż w grze, wynik, jaki osiągnie w pierwszej turze, może okazać się kluczowy. Poparcie, które uzyskuje, budzi pytania, a jego droga do zdobycia szerszego zaufania wyborców nie jest tak prosta, jak mogłoby się wydawać. Co kryje się za tymi liczbami i jakie tajemnice mogą decydować o jego przyszłym losie?
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała, że wszczęła śledztwo w sprawie doprowadzenia austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera do niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości poprzez wprowadzenie pokrzywdzonego w błąd. Chodzi o 1,3 miliona euro i plany budowy “dwóch wież”. Treść postanowienia umieścił w mediach społecznościowych poseł Koalicji Obywatelskiej i szef sejmowego zespołu do spraw rozliczenia PiS mecenas Roman Giertych.
Do nietypowych scen doszło podczas spotkania Szymona Hołowni z dziennikarzami w Ostrołęce. W pewnym momencie pozwolono dojść do głosu starszej kobiecie, która chciała zwrócić mu uwagę na jego zachowanie. W odpowiedzi marszałek Sejmu zwrócił się do niej z zaskakującym pytaniem. – Na kogo głosowała pani w poprzednich wyborach? – powiedział. Potem zrobiło się nerwowo.
Zaskakujące sceny na posiedzeniu komisji w Parlamencie Europejskim. W czwartek minister sprawiedliwości Adam Bodnar prezentował tam priorytety polskiej prezydencji, w pewnym momencie głos w jego sprawie zabrał europoseł Prawa i Sprawiedliwości. Jacek Ozdoba zaczął krzyczeć o “zamachu stanu”, po czym został mu wyłączony mikrofon. Na tym jednak się nie skończyło.
Poruszenie w Sejmie, cześć posłów zaczęła skandować “Złodziej! Złodziej”. Do zaskakujących scen doszło w czasie starcia Jarosława Kaczyńskiego z marszałkiem Sejmu, a następnie z ministrem finansów, Andrzejem Domańskim. Pojawiły się zarzuty o “splądrowanie portfeli Polaków i oszczędności polskich rodzin”.
Do nietypowych scen doszło podczas ostatniego wydania popularnego programu “Punkt Widzenia Szubartowicza” w Polsat News. W trakcie dyskusji miało miejsce mocne spięcie między wiceministrem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a prowadzącym program. Niesłychane, o co poszło. Widzowie łapali się za głowy.
Zbigniew Ziobro w czasie konferencji prasowej zapowiedział podjęcie zdecydowanych działań w temacie wydarzeń z kilku ostatnich dni. Były minister sprawiedliwości wszedł w otwarty konflikt z komisją śledczą ds. Pegasusa i nie zamierza być jej dłuższy. Właśnie ujawnił, jakie ciosy zamierza wymierzyć “w kontrze” do działań komisji.
Zbigniew Ziobro został w piątek doprowadzony do Sejmu przez policję po wyznaczonym czasie, a komisja śledcza ds. Pegasusa zakończyła obrady, przegłosowując złożenie wniosku o 30-dniowy areszt dla polityka. Teraz kolejny świadek odmawia przyjścia na komisję śledczą. Poinformował o tym w liście zaadresowanym do marszałka Szymona Hołowni.
Zbigniew Ziobro miał zostać w piątek przesłuchany przez sejmową komisję śledczą ds. Pegasusa, jednak ostatecznie do tego nie doszło, a komisja wnioskuje już o 30-dniowy areszt dla byłego ministra sprawiedliwości. Teraz okazuje się, że sytuacja może się jeszcze bardziej skomplikować, gdyż Zbigniew Ziobro właśnie opuszcza terytorium Polski.
Zbigniew Ziobro miał dziś zeznawać przed sejmową komisją ds. Pegasusa. Policjanci od rana podejmowali działania w celu zatrzymania byłego ministra sprawiedliwości i doprowadzenia go na przesłuchanie. Tymczasem pod żadnym ze wskazanych adresów nie zastali polityka. Zanim dotarł do Sejmu, na jednym z korytarzy doszło o zaskakujących scen, jest już zapowiedź wniesienia aktu oskarżenia.
Pilne wieści z Parlamentu Europejskiego. W środę (29 stycznia) podjęto decyzję w sprawie Grzegorza Brauna, bedącego niezrzeszonym deputowanym. Europoseł wybrany z list Konfederacji został niezwłocznie wyprowadzony z sali plenarnej, w sieci pojawiły się nagrania z tego momentu. Znamy szczegóły zdarzenia. – Nic poza niesmakiem z tego nie wynika – komentował europoseł PiS Tobiasz Bocheński.
Do niecodziennego zdarzenia doszło podczas jednego ze spotkań z Karolem Nawrockim. Kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość nagle usłyszał, że ma “wymierzyć prawy prosty”. W sprawie zabrał głos zamieszany w sprawę ksiądz Jan Jóźwiak. Wydał specjalne oświadczenie, w którym tłumaczy zdarzenie.
W niedzielę w studiu Polsat News doszło do zaskakujących scen. Goście komentowali niedawny gest Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość, chwilę potem wywiązała się zażarta dyskusja. – Pani żartuje? – odpowiedział na stwierdzenie wiceminister Aleksandry Gajewskiej Przemysław Czarnek. Takich już dawno nie było. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia.
Wybory prezydenckie odbędą się 18 maja, a pracownie badania opinii publicznej na bieżąco donoszą o wynikach poparcia każdego z kandydatów. Karol Nawrocki nie ma powodów do zadowolenia po najnowszym sondażu SW Research. Wyniki nie pozostawiają żadnych złudzeń co do tego, czy Polacy wierzą w sukces kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich.
Prezydent Andrzej Duda był nieobecny na gali z okazji inauguracji polskiej prezydencji w Radzie UE. W odpowiedzi szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek stwierdził, że z wydarzenia zrobiono "szopkę" i "akademię ku czci Donalda Tuska". Dodał, że prezydent nie będzie takiego wydarzenia "uwiarygadniać swoją obecnością".
Internauci byli świadkami zaskakujących scen w czasie transmisji na żywo, w której główne skrzypce grał Janusz Korwin-Mikke. Kiedy zdał sobie sprawę z tego, co się stało, był już za późno. – Rany boskie! – zawołał. Swoją wpadką rozbawił sieć, jednak nie była ona pierwszą taką w jego karierze.
Nerwowo w studiu Polsat News. Politycy prowadzili pełną emocji dyskusję w "Punkcie Widzenia Szubartowicza" w związku z decyzją Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która uwzględniła skargę PiS na sierpniową uchwałę PKW. W pewnym momencie konieczne było wyłączenie gościom mikrofonów, a prowadzący zwrócił się do widzów.
“Małżeństwo plus” już niedługo wejdzie w życie? Senatorowie wracają do prac nad propozycją, która zakłada dodatkowe wypłaty dla części małżeństw. Jak zakłada jej autor, istotny będzie wyłącznie jeden warunek, żeby cieszyć się z wypłat rzędu od 5 tys. do nawet 8 tys. zł
Po wielu miesiącach nieobecności w polskiej polityce Zbigniew Ziobro wystąpił przed dziennikarzami. Były minister sprawiedliwości, u którego rok temu zdiagnozowano chorobę nowotworową, na pierwszej konferencji prasowej zapowiedział złożenie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Jeden fakt, związany z jego wyglądem, od razu przykuł uwagę dziennikarzy.
Karol Nawrocki wygłosił oświadczenie podczas konferencji w siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej, dotyczącej rozpoczęcia prac ekshumacyjnych na Wołyniu. Jedna z poruszonych przez dziennikarza kwestii spotkała się z nerwową odpowiedzią prezesa IPN i kandydata na prezydenta, doszło do spięcia.
Nietypowa sytuacja w programie na żywo. W niedzielę doszło do spięcia między Anną Zalewską z PiS a Krzysztofem Hetmanem z PSL. Europosłanka zarzuciła PSL poparcie dla Rafała Trzaskowskiego, czemu Hetman stanowczo zaprzeczył. Nagle doszło do niespodziewanych scen, polityk nie mógł odpuścić sobie komentarza.