Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Awantura na konferencji Karola Nawrockiego. Dostał niewygodne pytanie i się zaczęło
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 14.03.2025 18:40

Awantura na konferencji Karola Nawrockiego. Dostał niewygodne pytanie i się zaczęło

Karol Nawrocki
Fot. Karol Nawrocki/X

Kandydaci na prezydenta kontynuują kampanię wyborczą spotykając się z wyborcami w różnych zakątkach kraju. Nie inaczej jest w przypadku Karola Nawrockiego, który codziennie aktualizuje informacje o tym, jakie miasta udało mu się odwiedzić. Podczas jednego z takich wydarzeń doszło ostatnio do bardzo niepokojącego incydentu.
 

Karol Nawrocki wybrał się do wo. lubuskiego

Wyścig o fotel prezydenta nabiera tempa, a kandydaci podróżują po całej Polsce, aby spotkać się z wyborcami i przekonać ich do oddania na siebie głosu. Nie inaczej było także i w piątek, 14 marca, kiedy to Karol Nawrocki zdecydował się wybrać na teren województwa lubuskiego, aby “oczarować” tamtejszych mieszkańców. Nie obyło się jednak bez zaskakujących momentów.

Gl3fgk7WQAALsaX.jpg
Fot. Karol Nawrocki/X
Ta ustawa nadal czeka na podpis prezydenta. Uderza w interesy firm tytoniowych Wyciekły tajne instrukcje PiS. Kaczyński ma plan, wyborcy nie mieli pojęcia

Kolejny incydent na spotkaniu z Nawrockim

Do nieoczekiwanych zdarzeń podczas kampanii wyborczej Karola Nawrockiego dochodzi niezwykle często. Przypomnijmy, że na początku marca doszło do awantury w podwarszawskich Szeligach tuż przed konwencją programową kandydata, podczas której oburzony tłum starł się z ochroną. Tym razem zaskakujące sceny miały miejsce podczas wizyty Nawrockiego Gubinie.

ZOBACZ: Putin oszukał wszystkich. Dopiero teraz prawda wyszła na jaw

Podczas spotkania z Nawrockim padło niewygodne. Doszło do awantury

W piątek popierany przez PiS kandydat na prezydenta Karol Nawrocki spotkał się z wyborcami w województwie lubuskim. Na liście miejscowości, które odwiedził, znalazł się m.in. niewielki Gubin. Podczas konferencji prasowej towarzyszyli mu lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości, którzy niezwykle żywo i głośno reagowali na pytania dziennikarzy i odpowiedzi Nawrockiego.

W pewnym momencie szef IPN otrzymał pytanie od dziennikarki TVN24 dotyczące zawiadomienia do prokuratury, które złożył na niego europoseł PO Krzysztof Brejza. O co chodzi? Otóż polityk PO domaga się wyjaśnień w sprawie oficjalnej wizyty Karola Nawrockiego w Moskwie, kiedy pełnił funkcje dyrektora Muzeum II wojny światowej. "Bum! Tajemnicza wizyta dyr. Karola Nawrockiego w Moskwie w 2018, z 4-os. świtą, kosztowała 22,5 tys. zł! Po powrocie Muzeum nie wydało komunikatu, nie zamieściło zdjęć z wizyty, pobyt Nawrockiego u ludzi Putina przemilczano też w social mediach M II WŚ, choć z dyr. bawił w Rosji m. in. rzecznik prasowy” – napisał Brejza w portalu X.

Zawiadamiam prokuraturę z paragrafu o niegospodarności i przekroczeniu uprawnień. Publicznie pytam pisowskiego kandydata na prezydenta RP: Co Pan robił w Moskwie między 23 a 25 lipca 2018? Z kim ze strony rosyjskiej się spotykał i o czym rozmawiał? Dlaczego M II WŚ kiedy Pan nim zarządzał utajniło informacje na temat tej wizyty? Po co poleciało z Panem do Moskwy czterech pracowników M II WŚ, w tym rzecznik, jeśli kompletnie nie komunikowaliście tej wizyty w mediach? – dodał.

Pytanie dziennikarki TVN24 okazało się chyba bardzo niewygodne dla sympatyków kandydata popieranego przez PiS. Jeszcze zanim je skończyła głośno się roześmiali i krzyczeli. Tymczasem grupa mieszkańców Gubina próbowała zagłuszyć reporterkę. “Delegacja Karola Nawrockiego oraz jego czterech współpracowników w Moskwie miała miejsce od 23 do 25 lipca 2018 r. Co robił pan w Moskwie w lipcu 2018 r.?” - udało się przebić reporterce.

ZOBACZ: Karol Nawrocki utarł nosa Rafałowi Trzaskowskiemu. Media ujawniły wszystkie szczegóły

"Po co tu pani przyszła i czyta z telefonu?", "nie czytasz z pamięci" - wołała część zwolenników Nawrockiego cytowana przez “Fakt”. Wreszcie kandydat szef IPN zdobył się na odpowiedź. “Odpowiem, drodzy państwo. Pani redaktor, coś przerywało... Mikrofon przerywał i było głośno. Mogłaby pani jeszcze raz przeczytać to, co pani napisano?” zapytał Karol Nawrocki wywołując salwę śmiechu wśród zgromadzonych. “Media Tuska, media Tuska!” - krzyczano.

Nie wiem, o co chodzi panu posłowi Brejzie, wykonywałem swoje obowiązki. A posłowi Brejzie sygnalizuję, czy też proszę, żeby spytał, o czym Donald Tusk rozmawiał z Władimirem Putinem niedaleko mojego domu, na molo w Sopocie, a o mnie niech będzie spokojny - wskazał Nawrocki.

“Mówiłem o polskim doświadczeniu II Wojny Światowej literalnie na całym świecie: i w Moskwie, i w Pekinie, i w Nowej Zelandii, i w krajach Europy Zachodniej, i w Brukseli” - dodał kandydat. “Taki był cel także mojej wizyty w Moskwie (...). Powiedziałem dyrektorowi Muzeum Pobiedy, tj. Muzeum Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, że oto wojna rozpoczęła się w roku 1939, a nie w 1941 roku, jak chciałaby Moskwa. Zaprosiłem go także na Światowe Forum Pól Bitewnych, żeby zobaczył, jaka jest prawda historyczna i interpretacja wydarzeń historycznych” - podkreślił.

Tego samego dnia, o ile dobrze pamiętam, spotkałem się z panem profesorem (Włodzimierzem - przyp. red.) Marciniakiem, ambasadorem RP w Moskwie proponując wystawę "Walka i cierpienie", aby pokazać ją w Moskwie, aby całej Moskwie przypomnieć, że 17 września roku 1939 jest konkretną datą w kalendarzu XX wieku, a Związek Sowiecki był sprawcą II Wojny Światowej - zakończył.

Z kolei obszerne wyjaśnienia w całej kwestii wizyty w Rosji Karol Nawrocki opublikował w piątek, 14 marca w mediach społecznościowych. “Wstydu nie macie, paliwa do ataku nie macie, wiedzy nie macie, prokuraturę traktujecie jak partyjną bojówkę, wyborców nie doceniacie” - rozpoczął swój wywód.