Aleksander Kwaśniewski przemówił na pogrzebie Jerzego Urbana. Nie bał się użyć odważnych słów
Sala domu pogrzebowego na warszawskich Powązkach zapełniła się po brzegi osobami chcącymi po raz ostatni pożegnać Jerzego Urbana. Wśród żałobników zabrakło, oczywiście, przedstawicieli państwa, ale w tłumie dostrzec można było znajome twarze, w tym byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, który wygłosił przemówienie, wspominając postać zmarłego.
Olga Lipińska, Piotr Gadzinowski, Adam Michnik, Marian Turski, Jan Hartman i Andrzej Rozenek to tylko niektóre ze znanych nazwisk, które we wtorek 11 października tuż przed 13 pojawiły się na kultowym stołecznym cmentarzu, chcąc oddać hołd zmarłemu w ubiegłym tygodniu Jerzemu Urbanowi.
W nudzącym kontrowersje pogrzebie wziął udział także były prezydent Aleksander Kwaśniewski, który ze smutną miną przysłuchiwał się słowom wypowiadanym przez mistrzynię ceremonii, po czym sam zajął miejsce na mównicy i zabrał głos.
Odważne przemówienie Aleksandra Kwaśniewskiego
Aleksander Kwaśniewski już na początku zwrócił uwagę na nietuzinkowość Urbana i jego niezwykłą lojalność wobec generała Jaruzelskiego, z którym współpracował przed laty.
- Był człowiekiem bardzo wrażliwym. Ten język, ten styl nie był jego stylem w życiu codziennym. Wydaje mi się, że ta forma, ta chęć prowokacji, była tarczą ochronną - powiedział.
Odnosząc się do osobistych odczuć, wyraził przekonanie, że zmarły nie znosił banału, a także człowiekiem oddanym lewicowym wartościom, od których nigdy nie odszedł.
Stwierdził także, że Urban "miał wpływ na zmiany które zapisały się na kartach historii, na wszystkie wydarzenia od stanu wojennego do okrągłego stołu". Następnie rzucił kilka anegdot i podzielił się z żałobnikami spostrzeżeniem dotyczącym głównych wrogów byłego rzecznika rządu PRL.
- Hipokryzja była jednym z wrogów Urbana. Drugi wśród to nacjonalizm. On traktował to jako chorobę która przekształca się w jeszcze większe nieszczęścia choroby - oznajmił.
Były prezydent uderza w krytyków Urbana
Kwaśniewski w swoim przemówieniu nie krył się z szacunkiem, jakim darzył Jerzego Urbana, choć musiał liczyć się z tym, że zabierając tak jednoznaczne stanowisko, może paść ofiarą zajadłej krytyki.
Mimo tego, z jego ust padły nadzwyczaj łagodne i przychylne osobie zmarłego słowa, jak te, mówiące o jego wrażliwości, szczodrości i szczerości.
- Pomagał ludziom z dyskrecją. Była w nim dobroć i wrażliwość. Ja znam takiego Urbana - wyliczał.
Zdaniem byłego prezydenta RP to właśnie Urban stworzył w polskiej przestrzeni publicznej funkcję rzecznika prasowego, po czym "każdy chciał mieć swojego Urbana".
Później zaś pokusił się o kilka ostrych słów w stronę obecnych rządzących, przypominając np. postawę premiera Mateusza Morawieckiego, który zarzucał redaktorowi naczelnemu "NIE" kłamstwo i atakowanie opozycji politycznej.
- A Morawiecki ? Morawiecki nie ma za grosz talentu Jerzego Urbana - podsumował Kwaśniewski, wywołując gromki aplauz.
Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Prognoza pogody na 1 listopada. Synoptycy zdradzili, czego Polacy mogą się spodziewać
Cała rodzina, w tym dwoje dzieci, zginęły w pożarze. Policja znalazła "znamiona przestępstwa"
Krystyna Pawłowicz może stracić immunitet? Do sądu wpłynął akt oskarżenia, "nie ma świętych krów"