66-letnia kobieta w rękach Policji. Szkalowała Jurka Owsiaka
Kolejne groźby śmierci wobec Jerzego Owsiaka skutkują kolejnymi zatrzymaniami. Policja podjęła czynności wobec 66-letniej kobiety, która w mediach społecznościowych skierowała wstrząsające słowa pod adresem szefa WOŚP. Jej tłumaczenia są wyjątkowo kuriozalne.
Kolejne groźby pod adresem Jerzego Owsiaka, niebywałe słowa 66-latki
Policja zatrzymała już kolejną w ostatnich dniach osobę, która groziła śmiercią szefowi Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzemu Owsiakowi. Tym razem mundurowi podjęli odpowiednie czynności wobec 66-letniej kobiety z Torunia. Seniorka nie przyznaje się do winy, a jej tłumaczenia są wyjątkowo zaskakujące.
To kolejne w ostatnich dniach groźby kierowane pod adresem Jerzego Owsiaka przed 33. Finałem WOŚP. Szef Fundacji informował o wcześniejszych zastraszaniach jego osoby, relacjonował m.in. jeden z telefonów na numer Biura Prasowego Fundacji.
Nie żyje Ryszard Kapuściński. Smutną wiadomość przekazał Mateusz MorawieckiNo, moi Drodzy, rozkręca się nieźle, mówię Wam. Hej, Telewizja Republika, czujecie co robicie? Zastanawiacie się? - pisał Owsiak. - Robimy swoje i zgłosiliśmy to na policję - dodawał.
Taki komentarz napisała 66-latka, policja nie pozostała bierna
W środę 15 stycznia policja zatrzymała 66-letnią Izabelę M. Mieszkance Torunia zabezpieczono telefon, usłyszała również zarzut dotyczący kierowania gróźb karalnych. Chodzi o komentarz 66-latki, który pojawił się w poniedziałek 13 stycznia na portalu społecznościowym pod adresem Jerzego Owsiaka.
Giń człeku i to jak najszybciej dość okradania dość twojego dorabiania się z naiwności Polaków twoje wille za granicą, twoja willa w Polsce twoje dzieci uczą się za granicą i pensje twoje i twojej żony dość rozlicz się i zmień okulary bo takie noszą LGBT - napisała seniorka.
66-letnia kobieta została przesłuchana. Prokuratura ujawniła, jak tłumaczyła swoje karygodne zachowanie.
Seniorka twierdzi, że "nie miała nic złego na myśli"
Jak przekazał prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu, 66-latka złożyła wyjaśnienia, w których nie przyznała się do popełnienia zarzucanego czynu. Stwierdziła, że "napisała to sama z siebie, bo denerwuje mnie to wszystko" i nie miała "nic złego na myśli".
Seniorka została objęta policyjnym dozorem. Prokurator zastosował wobec niej poręczenie majątkowe w kwocie 300 złotych. Grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności. 66-latka ma również zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonym i zbliżania się do niego na odległość nie mniejszą niż 100 metrów, oraz zakaz wypowiadania się publicznie w tej sprawie, w tym również za pośrednictwem portali społecznościowych.
ZOBACZ: Niemal milion osób dostanie wyższe emerytury. Nie trzeba składać żadnych wniosków