Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Były urzędnik MON ujawnia stan polskich sił zbrojnych. "Gotowość bojowa nie istnieje"
Maria Glinka
Maria Glinka 14.02.2022 14:05

Były urzędnik MON ujawnia stan polskich sił zbrojnych. "Gotowość bojowa nie istnieje"

Jakub Kaminski/East News
Jakub Kaminski/East News

Z nieoficjalnych ustaleń Radia ZET wynika, że polskie wojsko jest "niezdolne do przeprowadzenia nawet niewielkiej operacji obronnej". Takie wnioski płyną z raportu byłego wysokiego urzędnika Ministerstwa Obrony Narodowej (MON). Resort nie komentuje tej sprawy.

Z doniesień dziennikarza śledczego Radia ZET Mariusza Gierszewskiego wynika, że dokument, który obnaża kondycję Sił Zbrojnych RP, trafił do kierownictwa PiS. Jednak ostatecznie Jarosław Kaczyński nie zapoznał się z jego szczegółami.

"Gotowość bojowa nie istnieje". Miażdżący raport o stanie polskiego wojska

Autorem raportu "Przygotowanie państwa polskiego do zwalczania zagrożeń militarnych" jest ekspert wojskowości, który był wysokim urzędnikiem MON w czasach, gdy resortem kierował Antonii Macierewicz. Swoje doniesienia oparł na tajnych i jawnych wynikach kontroli NIK w latach 2012-2020.

Z raportu wynika, że "nasze siły zbrojne nie są zdolne do przeprowadzenia nawet niewielkiej operacji obronnej". Autor uważa, że "gotowość bojowa i mobilizacyjna Sił Zbrojnych RP nie istnieje".

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Były wysoki urzędnik MON zwraca uwagę również na poważne braki w polskim wojsku. Z jego raportu wynika, że tylko jedna brygada (spośród trzynastu) może skompletować powyżej 90 proc. kadry. 

Kolejne dwie brygady mogą zgromadzić trochę ponad 70 proc., a pozostałe średnio około 40 proc. Zdaniem eksperta te statystyki plasują polskie wojsko poza standardami NATO i dowodzą, że jest niezdolne do walki.

Marne zapasy. Wystarczą na 7 dni

Ekspert ujawnił również, jakim sprzętem dysponują Siły Zbrojne RP. Okazuje się, że wyposażenie pochodzi głównie z byłego ZSRR. Autor wylicza, że chodzi o ponad 70 proc. wszystkich czołgów, wozów bojowych piechoty, śmigłowców, ponad 80 proc. artylerii i około 90 proc. broni przeciwlotniczej. Jego zdaniem sprzęt jest “zużyty”.

Ogromnym problemem są także zapasy na wypadek ewentualnej wojny. Rezerwy zgromadzone przez Siły Zbrojne RP wystarczyłyby na 7 dni. Tymczasem instrukcje wskazują, że każdy pododdział powinien być w posiadaniu zapasów na 30 dni walki.

Nieprzeszkolone i wybrakowane kadry

Wątpliwości budzą również rezerwy osobowe polskiej armii. Autor raportu zwraca uwagę m.in. na lukę pokoleniową. "Na dzień dzisiejszy średnia wieku rezerwisty wynosi 45 lat", czytamy w dokumencie, do którego dotarło Radio ZET.

Na kondycję Sił Zbrojnych RP ma wpływ także słabe przeszkolenie. Ekspert wskazuje bowiem, że przeciętny żołnierz rezerwy w ciągu 20 lat był na jednym szkoleniu. Między 2016 r. a 2019 r. szkoliło się zaledwie 6 proc. rezerwistów. 

Problemy potęgują także niedobory kadrowe. Zdaniem autora raportu w polskiej armii brakuje mechaników, saperów, chemików, techników, łącznościowców, granatników, lekarzy i personelu do obsługi broni maszynowej. 

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Radio ZET

Tagi: wojsko