Znany polski dziennikarz doznał udaru. Trafił do szpitala, wiemy w jakim jest stanie
Wstrząsająca relacja jednego z największych polskich specjalistów od piłki nożnej, Mateusza Rokuszewskiego, obiegła media społecznościowe. 34-letni dziennikarz doznał udaru mózgu, którego objawy ustąpiły w ciągu kilkudziesięciu minut. Jego historia to osobista przestroga przed bagatelizowaniem sygnałów wysyłanych przez organizm.
- Chwila niepokoju, która mogła zostać zlekceważona
- Szybka diagnostyka i poważna diagnoza
- Apel, który może uratować życie
Chwila niepokoju, która mogła zostać zlekceważona
Do zdarzenia doszło w całkowicie zwyczajnej sytuacji. Mateusz Rokuszewski bawił się ze swoimi dziećmi, gdy nagle pojawiły się niepokojące objawy. Złe samopoczucie trwało bardzo krótko, jednak miało alarmujący charakter. Jak opisał sam dziennikarz:
„Zakręciło mi się w głowie, dziwnie odbierałem dźwięki i sam nie potrafiłem złożyć słowa, dużo większa niż zazwyczaj odmowa współpracy na linii głowa–język”.
Najbardziej podstępne okazało się to, że objawy szybko ustąpiły. Rokuszewski przyznał, że po krótkim czasie wszystko wróciło do normy:
„Ale za chwilę wszystko wróciło do normy, po 30 minutach w zasadzie mógłbym zapomnieć, że coś się wydarzyło”.
Właśnie ta chwilowa poprawa mogła sprawić, że incydent zostałby zbagatelizowany. Tym razem jednak dziennikarz postanowił nie ryzykować i – mimo dobrego samopoczucia – skonsultował się z lekarzem. Już następnego dnia trafił na pilną wizytę do neurologa.

Szybka diagnostyka i poważna diagnoza
Dalsze badania potoczyły się bardzo dynamicznie. Dwa dni po konsultacji neurologicznej wykonano rezonans magnetyczny. Tempo uzyskania wyniku było pierwszym sygnałem, że sytuacja jest poważna. Jak relacjonował Rokuszewski:
„Gdy usłyszałem, że opis, na który miałem czekać do 21 dni, będzie za 20 minut, no to już wiedziałem, że wyszło słabo”.
Dziennikarz został natychmiast skierowany na Szpitalny Oddział Ratunkowy, a następnie hospitalizowany. Ostateczna diagnoza wykazała, że przyczyną krótkotrwałych objawów neurologicznych był udar, którego źródłem okazała się wada serca. Rokuszewski publicznie podziękował personelowi Kliniki Neurologii na warszawskich Banachach za szybką i profesjonalną opiekę.
Apel, który może uratować życie
Całą historię dziennikarz postanowił opisać publicznie, kierując do odbiorców jasne ostrzeżenie. Na zakończenie swojego wpisu zaapelował:
„Nie ma co lekceważyć objawów, nawet jeśli wydaje wam się, że to nic takiego i tylko będziecie komuś dupę zawracać”.
Jego przypadek pokazuje, że udar nie jest wyłącznie problemem osób starszych i może dotknąć również ludzi młodych, aktywnych i pozornie zdrowych. Nagłe zawroty głowy, zaburzenia mowy czy dezorientacja to sygnały, których nie wolno ignorować.
Tym razem Mateusz Rokuszewski – znany głównie z komentarzy piłkarskich – podzielił się doświadczeniem, które wykracza daleko poza świat sportu. Jego szczera relacja spotkała się z dużym odzewem w sieci i może stać się realną przestrogą dla innych. Jeśli chociaż jedna osoba dzięki temu szybciej zgłosi się po pomoc, ta historia spełni swój najważniejszy cel.
