Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Zgon w radiowozie. Policjanci nie mogli uwierzyć własnym oczom
Dawid Szczurek
Dawid Szczurek 20.02.2023 12:34

Zgon w radiowozie. Policjanci nie mogli uwierzyć własnym oczom

None
Policja podkarpacka - zdjęcie ilustracyjne

Mundurowi zatrzymali w poniedziałek 20 lutego mieszkańca Knurowa (woj. śląskie) z powodu jego agresywnego zachowania. Podjęto decyzję, by przewieźć mężczyznę na komisariat. W trakcie podróży 55-latek stracił przytomność, po czym zmarł.

Agresywne zachowanie mężczyzny

Szokujące wieści jako pierwszy podał “Dziennik Zachodni”. 55-letni mieszkaniec Knurowa zachowywał się bardzo agresywnie, co stwarzało niebezpieczeństwo dla jego bliskich. 

Zaniepokojony sytuacją lokator postanowił wezwać policję. Badanie alkomatem przeprowadzone przez mundurowych wykazało, że w organizmie mężczyzny znajdowało się 0,7 promila alkoholu.

52-letni pracownik Poczty Polskiej zginął w wypadku. Teraz szukają jego rodziny

Śmierć 55-latka w radiowozie

Rodzina poprosiła funkcjonariuszy o zabranie agresora z domu. Policjanci podjęli decyzję o umieszczeniu 55-latka w izbie wytrzeźwień. Procedura wymagała jednak wcześniejszego przewiezienia mężczyzny na komisariat.

Mieszkaniec Knurowa wylądował w policyjnym radiowozie. Podczas jazdy niespodziewanie stracił przytomność. Próba przywrócenia funkcji życiowych przez ratowników medycznych nie przyniosła oczekiwanych rezultatów.

- W pewnym momencie policjant zobaczył w lusterku, że mężczyzna upada. Mundurowi zatrzymali się na autostradzie, wezwali pogotowie i podjęli się reanimacji - powiedział Dziennikowi Zachodniemu podinsp. Marek Słomski oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach.

Przyczynę śmierci ujawni sekcja zwłok

Policyjny bus zatrzymał się na autostradzie w okolicy węzła Sośnica. Na miejsce zdarzenia dotarł prokurator. 

Wstępne ustalenia wykluczają możliwość przyczynienia się do śmierci mężczyzny przez osoby trzecie. Szczegóły zgonu 55-letniego mieszkańca Knurowa ustalić ma sekcja zwłok.

Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca.

Źródło: Dziennik Zachodni