Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Sport > Zaskakujące wyniki skoków narciarskich. Polacy nie mogą być zadowoleni
Wiktoria  Klóska
Wiktoria Klóska 29.12.2025 18:31

Zaskakujące wyniki skoków narciarskich. Polacy nie mogą być zadowoleni

Zaskakujące wyniki skoków narciarskich. Polacy nie mogą być zadowoleni
fot. Lukasz Kalinowski/East News

Turniej Czterech Skoczni wchodzi w decydującą fazę już od pierwszego konkursu, a poniedziałkowe popołudnie w Oberstdorfie zapowiada się wyjątkowo intensywnie. Na słynnej Schattenbergschanze najlepsi skoczkowie świata rozpoczną walkę w premierowych zawodach całego cyklu. Emocje gwarantowane, bo stawka jest wysoka, a forma wielu zawodników – trudna do przewidzenia.

  • Oberstdorf otwiera rywalizację w Turnieju Czterech Skoczni
  • Wyniki pierwszej serii w Oberstdorfie
  • Wyniki drugiej serii

Oberstdorf otwiera rywalizację w Turnieju Czterech Skoczni

Poniedziałek jest drugim dniem rywalizacji w ramach Turnieju Czterech Skoczni 2025/26 i jednocześnie momentem, na który kibice czekali od miesięcy – pierwszym konkursem całego cyklu. Zgodnie z tradycją inauguracja odbywa się w niemieckim Oberstdorfie, na Schattenbergschanze, czyli obiekcie doskonale znanym zarówno zawodnikom, jak i fanom skoków narciarskich. Początek konkursu zaplanowano na godzinę 16:30.

Dzień wcześniej rozegrano kwalifikacje, które nadały ton poniedziałkowym zmaganiom. Najlepszy okazał się Domen Prevc, potwierdzając wysoką dyspozycję, jaką prezentuje od kilku tygodni. Pozytywne informacje napłynęły także z polskiego obozu – awans do konkursu wywalczyli wszyscy Biało-Czerwoni, a najwyżej sklasyfikowany z nich był Kamil Stoch. Doświadczony 38-latek zakończył kwalifikacje na czternastej pozycji, co pozwoliło mu na względnie korzystne rozstawienie przed rywalizacją w systemie pucharowym.

Właśnie ten format od lat stanowi jeden z najbardziej charakterystycznych elementów Turnieju Czterech Skoczni. Konkursy rozgrywane są w systemie KO, w którym zawodnicy rywalizują w parach wyłonionych na podstawie wyników kwalifikacji. Do drugiej serii awans zapewniają sobie zwycięzcy poszczególnych pojedynków oraz pięciu tzw. „szczęśliwych przegranych” z najlepszymi notami. Taki układ sprawia, że nawet jeden nieudany skok może diametralnie zmienić układ sił już na starcie całego turnieju.

Wyniki pierwszej serii w Oberstdorfie

Pierwsza seria konkursu w Oberstdorfie przyniosła wiele emocji i pokazała wysoką formę liderów klasyfikacji. Na czele rywalizacji znalazł się Domen Prevc, który wylądował na 141,5 metra, potwierdzając swoją dominację w ostatnich tygodniach. Tuż za nim uplasował się Jan Hoerl, który po skoku na 136,5 metra przejął chwilowo pozycję lidera, a solidny występ zaliczyli także Philipp Raimund (136 metrów) i Daniel Tschofenig (132 metry), którzy zamykają pierwszą czwórkę.

W ścisłej czołówce znaleźli się również Timi Zajc z odważnym skokiem na 133,5 metra, Felix Hoffmann, Philipp Raimund i Michael Kraft. Ryoyu Kobayashi po pewnym zwycięstwie nad swoim konkurentem uplasował się na dziesiątym miejscu, a Austriak Jonas Schuster z imponującym lotem na 138,5 metra zapewnił sobie miejsce w czołówce.

Polacy radzili sobie mieszanie – najlepszy wynik osiągnął Kacper Tomasiak, który zajął 15. miejsce po skoku na 128,5 metra. Kamil Stoch uplasował się na 17. pozycji, Paweł Wąsek był 28., Maciej Kot 34., a Piotr Żyła zakończył pierwszą serię na 37. miejscu. Pomimo trudnych warunków niektórzy Biało-Czerwoni mogli liczyć na awans do drugiej rundy jako „szczęśliwi przegrani”, co podkreśla charakterystyczny dla Turnieju Czterech Skoczni system KO, w którym nawet pojedynczy udany skok może zapewnić dalszą rywalizację.

Pierwsza seria udowodniła, że czołówka jest mocna i każdy lot będzie miał znaczenie, a walka o awans do finałowej rundy zapowiada się niezwykle zacięta.

Domen Prevc triumfatorem pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni

Druga seria konkursu w Oberstdorfie przyniosła jeszcze więcej emocji i ostatecznie wyłoniła zwycięzcę premierowych zawodów Turnieju Czterech Skoczni. Najlepiej poradził sobie Domen Prevc, który po skoku na 140 metrów zapewnił sobie pierwsze miejsce i potwierdził, że jest w znakomitej formie.

W ścisłej czołówce znalazł się również Timi Zajc, który po kapitalnym locie na 138 metrów ex aequo z Danielem Tschofenigiem zameldował się na wysokiej pozycji. Solidnie zaprezentowali się także Felix Hoffmann (136 metrów) i Ryoyu Kobayashi, który po skoku na 136 metrów przesunął się na miejsce pierwsze na pewien moment, zanim został wyprzedzony przez Prevca. Daniel Tschofenig uzyskał 134 metry, a Philipp Raimund 133 metry, co zapewniło im miejsca w ścisłej czołówce.

Polacy w drugiej serii radzili sobie mieszanie – Kamil Stoch uzyskał 131,5 metra, co pozwoliło mu wóczas zająć drugie miejsce po locie Stefana Fettnera, a Kacper Tomasiak wylądował na identycznej odległości, wskakując tymczasowo na pierwsze miejsce. Niestety, Paweł Wąsek nie poprawił swojego wyniku i po skoku na 118,5 metra nie awansował wyżej. Maciej Kot i Piotr Żyła zakończyli konkurs bez istotnych zmian względem pierwszej serii. Ostatecznie takie miejsca zajęli Polacy: Tomasiak 15., Stoch 18., a Wąsek 29.

Tak zaprezentowali się Polacy – i trudno ten występ ocenić inaczej niż jako blamaż. Oczekiwania wobec biało-czerwonych były zdecydowanie większe, zwłaszcza w kontekście zapowiedzi przed startem oraz dotychczasowego potencjału kadry. Tymczasem wyniki nie tylko nie potwierdziły ambicji walki o czołowe lokaty, ale wręcz obnażyły skalę sportowego regresu.

Dzięki znakomitemu skokowi Prevca pierwsze zawody Turnieju Czterech Skoczni mają swojego lidera, a reszta zawodników będzie musiała walczyć w kolejnych konkursach, aby zmniejszyć stratę do Słoweńca. To pokazuje, jak wyrównana i nieprzewidywalna jest rywalizacja w TCS – nawet drobne różnice w odległości mogą decydować o miejscu w tabeli.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News
Wybór Redakcji
długi, przedawnienie długów
Tych długów nie będziesz musiał spłacać. Przedawnią się 31 grudnia 2025 r.
Nadchodzi "Bestia ze Wschodu": Ekstremalne mrozy i śnieżyce sparaliżują Polskę
Arktyczny mróz uderzy w Polskę. Ekstremalne mrozy i śnieżyce sparaliżują kraj
Śnieg i oblodzona nawierzchnia zimą w Polsce.
Kluczowe będą godziny popołudniowe. IMGW ostrzega
kolejka w Łodzi
Kolejka do oddania krwi w Łodzi. W sieci poruszenie
Sivert Guttorm Bakken nie żyje
Norweski biathlonista znaleziony martwy w hotelowym pokoju. Sivert Guttorm Bakken miał 27 lat
płyta indukcyjna
[QUIZ] Ile naprawdę wiesz o swoich rachunkach za prąd? Możesz się zdziwić