Wypadek w powiecie puławskim. 7 osób trafiło do szpitala, najmłodszy pacjent ma 15 lat

Nocny wypadek w powiedzie puławskim

Policja Lubelska poinformowała w niedzielę 11 czerwca o groźnym wypadku. W nocy z soboty na niedzielę w miejscowości Gołąb (powiat puławski) zderzyły się dwa auta.

Za kierownicą Toyoty Yaris siedziała 52-letnia kobieta. Samochodem marki Audi kierował natomiast 21-letni mężczyzna. Wbrew powszechnym stereotypom na temat młodych kierowców, to nie 21-latek odpowiada za dramat.

17-latek napadał z siekierą na sklepy. Nieoficjalnie: to syn sędzi Sądu Najwyższego Czytaj dalej

Do szpitala trafiło 7 osób

Policjanci, którzy dotarli na miejsce wypadku zastali dwa roztrzaskane auta. Toyota praktycznie nie miała przedniego prawego boku, a drzwi od strony pasażera zostały wyrwane. Audi natomiast miało zmiażdżony przód maski. Kabina, gdzie siedzieli podróżni, została wygięta, jakby była z papieru.

Na miejscu zaroiło się od służb. Kluczowe było udzielenie pomocy wszystkim poszkodowanych, a tych nie brakowało. W Toyocie prócz 52-letniej kobiety podróżował 67-letni mężczyzna. W drugim pojeździe kierowca wiózł czterech pasażerów. Najmłodszy miał 15 lat, a najstarszy 18.

- Wszyscy uczestniczy zdarzenia, z obrażeniami ciała zostali przetransportowani do szpitala - przekazała młodszy aspirant Małgorzata Skowrońska. Pod opieką lekarzy znalazło się zatem 7 uczestników nocnego wypadku w powiecie puławskim. Policja podzieliła się już przyczynami wypadku. Można było go uniknąć.

To 52-latka doprowadziła do wypadku

Policjanci wzięli w rękę alkomat i zbadali 21-letniego kierowcę Audi. Młody mężczyzna był trzeźwy. Nie mogli jednak zbadać trzeźwości 52-latki. - Z uwagi na poniesione obrażenia ciała pobrano krew do badań - dodała policjantka relacjonującą wypadek.

Co doprowadziło do zderzenia dwóch pojazdów? - 52-letnia kierująca pojazdem marki Toyota Yaris skręcając w lewo na posesję, nie ustąpiła pierwszeństwa jadącemu z naprzeciwka 21-letniemu kierującemu Audi - orzekli policjanci we wstępnej wersji ustaleń.