Wymierzył pielęgniarce cios pięścią prosto w twarz. Policja puściła go do domu

W Szpitalu Kolejowym w Pruszkowie doszło do brutalnego ataku na personel medyczny. Mimo powagi incydentu, napastnik został zwolniony do domu po przesłuchaniu. Sprawa wywołała poruszenie w środowisku medycznym i społecznym, zwłaszcza że zaledwie dwa dni wcześniej doszło do innego tragicznego zdarzenia z udziałem lekarza. Policja tłumaczy się z przebiegu przeprowadzonych czynności.
Agresja na oddziale szpitala w Pruszkowie
Do zdarzenia doszło 1 maja w Szpitalu Kolejowym im. dr. med. Włodzimierza Roeflera w Pruszkowie. Agresywny pacjent, który od kilku dni przebywał na oddziale, nagle zaczął zrywać z siebie aparaturę medyczną. Gdy jedna z pielęgniarek próbowała powstrzymać mężczyznę, ten zaatakował inną pracownicę personelu.
Jedna z koleżanek z tego oddziału, kiedy zauważyła, że coś dzieje się z pacjentem, poszła po lekarza. Ale on w tym czasie rzucił się na drugą pielęgniarkę. Uderzył ją pięścią w twarz, a kiedy się przewróciła, kontynuował bicie – relacjonuje Zofia Czyż, przewodnicząca mazowieckiego regionu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych
Interweniowała policja, która zatrzymała sprawcę na miejscu zdarzenia.
"Umarł w dramatycznych okolicznościach". Dramat sędzi Anny Marii Wesołowskiej, mąż był dla niej wszystkimPolicja: „Nie było podstaw do aresztu”
Zatrzymanym okazał się 26-letni obywatel Ukrainy. Po przewiezieniu na komisariat został przesłuchany i usłyszał zarzuty, przyznając się do winy. Jednak mimo powagi sytuacji nie zastosowano wobec niego żadnych środków zapobiegawczych.
Na tę chwilę nie zachodzą przesłanki do dalszego zatrzymania – poinformował podkomisarz Jacek Wiśniewski z Komendy Stołecznej Policji
Funkcjonariusz podkreślił, że tożsamość mężczyzny jest znana organom ścigania, a wszystkie niezbędne czynności procesowe zostały przeprowadzone. Decyzja o wypuszczeniu agresora na wolność spotkała się z falą krytyki, szczególnie ze strony środowisk medycznych, które alarmują o rosnącej przemocy wobec personelu.
ZOBACZ TAKŻE: Pilna wiadomość z USA. Administracja Trumpa podjęła ostateczną decyzję w sprawie Ukrainy
Środowisko medyczne alarmuje
Związek pielęgniarek i położnych apeluje o pilne wprowadzenie rozwiązań chroniących pracowników ochrony zdrowia.
Nie możemy pozwolić, żeby takie sytuacje stawały się normą. To już nie są incydenty, to zjawisko, które przybiera na sile – mówi Zofia Czyż
Sprawa z Pruszkowa miała miejsce zaledwie dwa dni po tym, jak w Warszawie pacjent śmiertelnie zaatakował lekarza – dr Tomasza Soleckiego. Pracownicy szpitali czują się coraz bardziej zagrożeni, a brak natychmiastowych i stanowczych działań ze strony państwa tylko pogłębia ten kryzys.
Środowiska zawodowe domagają się zmian legislacyjnych oraz wzmocnienia ochrony prawnej dla personelu medycznego.





































