Wybuch w remizie strażackiej. Wśród poszkodowanych siedmioro dzieci, służby w akcji

To miało być spokojne popołudnie. Zamiast tego - eksplozja, krzyki i dramatyczna akcja ratunkowa. We wtorek, 29 kwietnia, w remizie Ochotniczej Straży Pożarnej w Grębynicach, nieopodal Krakowa, doszło do wybuchu, w wyniku którego poszkodowanych zostało sześć osób - pięcioro dzieci i jedna osoba dorosła.
Eksplozja podczas edukacyjnych zajęć
Do tragedii doszło chwilę po godzinie 19:00. W tym czasie w budynku remizy OSP Grębynice trwały zajęcia doświadczalne dla młodych ochotników - dzieci w wieku od 8 do 10 lat. Wśród uczestników znajdował się m.in. 8-letni chłopiec, który w wyniku eksplozji doznał obrażeń w okolicach oczu. Jak dowiedział się "Fakt", wybuch miał miejsce w trakcie jednej z części praktycznych zajęć, gdzie używany był szklany pojemnik.
Sześć osób, w tym pięcioro dzieci, zostało poszkodowanych w wyniku wybuchu szklanego pojemnika - przekazał młodszy kapitan Hubert Ciepły, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
Z relacji świadków wynika, że tuż po eksplozji w budynku rozległy się przeraźliwe krzyki dzieci. Strażacy, którzy byli w pobliżu, natychmiast przystąpili do ewakuacji i udzielania pierwszej pomocy rannym.
To on jest jednym z faworytów na nowego papieża. Był ulubieńcem FranciszkaBłyskawiczna reakcja służb i dramatyczna akcja ratunkowa
Na miejsce natychmiast zadysponowano dwa śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz karetkę pogotowia. W działaniach ratowniczych uczestniczyło około 30 strażaków. Ewakuowano wszystkich uczestników zajęć, a poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali w Krakowie.
Choć życie rannych nie jest zagrożone, wciąż pozostają oni pod opieką lekarzy, a ich stan jest monitorowany. Rodzice dzieci, które ucierpiały w wybuchu, przeżywają dramat - sytuacja, która miała być dla ich pociech okazją do nauki i rozwoju, przerodziła się w prawdziwy koszmar.
Co doprowadziło do wybuchu? Śledztwo trwa
Przyczyny eksplozji na ten moment pozostają nieznane. Jak podkreśla PSP, trwa dochodzenie, które ma wyjaśnić, dlaczego doszło do wybuchu i czy zastosowane podczas zajęć materiały były bezpieczne. Śledczy nie wykluczają, że mogło dojść do nieumyślnego błędu lub nieprawidłowego przeprowadzenia eksperymentu.
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i wspólnie z policją oraz specjalistami z zakresu materiałów wybuchowych prowadzą czynności mające na celu dokładne ustalenie przebiegu wydarzeń. Ze względu na charakter zajęć, badane są również procedury, jakie obowiązywały podczas prowadzenia warsztatów edukacyjnych w remizie.
Bliscy poszkodowanych otrzymali wsparcie psychologiczne
Wydarzenia z Grębynic poruszyły całą lokalną społeczność. Na miejscu powołano zespół kryzysowy, który oferuje pomoc psychologiczną dzieciom, rodzicom oraz wszystkim osobom zaangażowanym w akcję ratunkową. Władze gminy zapowiedziały pełne wsparcie dla poszkodowanych rodzin.
Ochotnicza Straż Pożarna w Grębynicach, znana ze swojej aktywności społecznej i edukacyjnej, do tej pory cieszyła się ogromnym zaufaniem mieszkańców. Teraz cała jednostka pogrążona jest w smutku, a jej członkowie współpracują ze śledczymi, aby wyjaśnić, jak mogło dojść do tak dramatycznego incydentu i czy dało się go uniknąć.





































