Policja poszukuje sprawcy karambolu na S8. Kierowca BMW zbiegł z miejsca zdarzenia

Na S8 doszło do zderzenia trzech pojazdów

- Doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych i samochodu ciężarowego [...]. W wyniku zdarzenia jedna osoba nie żyje - przekazała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

Na miejsce zdarzenia natychmiast wezwano służby ratunkowe, a do akcji skierowano również śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. W wyniku zderzenia samochód ciężarowy uszkodził bariery ochronne i spadł z wiaduktu.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

W zmiażdżonym pojeździe ciężarowym uwięziony został kierowca, który nie przeżył upadku. Jego ciało z ciężarówki wyciągnęli strażacy.

Z miejsca zdarzenia uciekły dwie osoby

Z ustaleń służb wynika, że tuż po wypadku z miejsca zdarzenia oddaliły się dwie osoby. To kierowca i pasażer samochodu marki BMW, który brał udział w zdarzeniu.

- W tej chwili poszukujemy tych osób, ustalamy wszystkie okoliczności i szczegóły tego zdarzenia - przekazała Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji, cytowana przez redakcję serwisu rmf24.pl.

Utrudnienia na trasie w kierunku Białegostoku trwały jeszcze kilka godzin po tragedii. Policjanci mają podejrzenia, że sprawcą wypadku był kierowca BMW, które odjechało z miejsca zdarzenia, jednak na razie nie zdołano zatrzymać poszukiwanego.

Aktualizacja:

Jak podaje RMF24, policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy w sobotę w godzinach popołudniowych uciekli z miejsca wypadku. Byli pijani, pobrano im krew do badań. Konieczne będzie ustalenie, czy byli pod wpływem również w momencie wypadku. Jeden z nich, 32-latek, już wcześniej był poszukiwany przez służby. Ma na koncie przestępstwa narkotykowe i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Pozostało mu 5 lat do odsiadki.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• 34-latek zmarł tuż po interwencji policji. Jest oświadczenie szpitala, rodzina zabiera głos

• Pomorze: W ujęciu wody wykryto bakterie Coli. Ostrzeżenie dla czterech miejscowości

• Syn ofiar zbrodni w Borowcach znajduje się pod ochroną policji. „Jeszcze nie dotarło do niego, co się stało”

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Super Express/o2