Wojna w Ukrainie. Emocjonalne przemówienie Zełenskiego. Odniósł się do oskarżeń Kremla
Wojna w Ukrainie. Prezydent Wołodymyr Zełenski zwrócił się w czwartek wieczorem do swoich rodaków. W filmie zamieszczonym na Facebooku zapewnił, że Ukraina nie zamierza rozwijać broni masowego rażenia i oskarżył Rosjan o agresywną ofensywę w miejscach, gdzie tworzone są korytarze humanitarne. Stwierdził również, że jego kraj zrobił wszystko, co mógł, by dołączyć do europejskiej Wspólnoty.
Prezydent Ukrainy regularnie zamieszcza w mediach społecznościowych wideo, w którym informuje o przebiegu walk na frontach i działaniach swojej administracji, a także zwraca się do społeczności międzynarodowej i często samych Rosjan. W najnowszym, emocjonalnym nagraniu padły zarówno zapewnienia, jaki oskarżenia pod adresem Moskwy.
Ukraina odpiera ofensywę Rosjan
Wojna w Ukrainie trwa już trzeci tydzień, a Rosjanie wciąż nie opanowali strategicznych punktów, które planowali podbić maksymalnie w kilka dni. Napotkali tam na opór dzielnych Ukraińców, którzy ochoczo ruszyli do walk, wspierani przez swojego prezydenta.
Sam Wołodymyr Zełenski stara się nieustannie budować morale swoich wojsk, czego nie można powiedzieć o ich przeciwnikach. Ci, sfrustrowani niepowodzeniami, posuwają się do coraz brutalniejszych czynów.
Jak dowiadujemy się z najnowszego filmu, co prawda w ciągu dwóch dni bezpiecznie ewakuowano z miast ok. 100 tys. osób, jednak Rosjanie po raz kolejny złamali umowę i zaatakowali korytarz humanitarny. Tym razem miało to miejsce w Mariupolu.
- Rosyjskie wojska nadal nie wstrzymały ognia. Mimo to zdecydowałem się wysłać kolumnę do Mariupola z misją - poinformował Zełenski, dodając, że okupant rozpoczął w miejscu korytarza ofensywę czołgową. - Mają jasny rozkaz, aby Mariupol był ich zakładnikiem. Aby atakować i rozstrzeliwać - przekazał.
Zełenski nazywa okupantów terrorystami
Prezydent podał także, że tylko w czwartek udało się zabezpieczyć życie ok. 40 tys. Ukraińców, do których dotarły transporty humanitarne, w tym setki ton produktów i lekarstw.
Warto przy tym zaznaczyć, że sytuacja w Mariupolu jest jedną z najtragiczniejszych. Rosyjskie wojska otoczyły miasto i nie dopuszczają do niego większych dostaw. Ludzie pozbawieni są gazu, prądu, ogrzewania, wody oraz żywności i medykamentów. Kryzys szybko przeradza się w klęskę humanitarną.
- To jest otwarty i zuchwały terror od doświadczonych terrorystów. Świat powinien to wiedzieć i to przyznać. Robimy wszystko, aby zakończyć te tortury - podkreślił.
Zełenski odniósł się także do insynuacji Kremla dotyczących rozwijania przez Kijów we współpracy z USA broni chemicznej i biologicznej. Polityk jednoznacznie temu zaprzeczył, stwierdzając, że Rosjanie oskarżają go o to, co sami planują zrobić. Przypomijmy, że wczoraj rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki oświadczyła, że Putin może szykować atak chemiczny lub biologiczny na Ukrainę i oskarżyła jego administrację o sianie dezinformacji.
Prezydent Ukrainy zwrócił się do wroga
- Oskarżają nas, którzy jesteśmy ofiarami. Sami przychodzą do nas, zabierają siłą to, co nasze, chowają generałów, ukrywają przed własnym narodem, że wysyłają rekrutów na front. A to my mamy być winni. To nas oskarżają, że my atakujemy Rosję - mówił z kolei Zełenski.
Głowa państwa Ukraińców po raz kolejny zwróciła się też do Rosjan, pytając wprost, czy zamierzają przeprowadzić "dechemizację Ukrainy" przy użyciu amoniaku lub fosforu. Nie zabrakło też odniesienia do demokratycznego zachodu i europejskich aspiracji jego kraju. - Nasi ludzie, nasze państwo, nasza armia zrobiły już wszystko, żeby zostać zaproszonymi do Europy - ocenił.
Zełenski mówił, iż czuje, że wśród zachodnich przywódców są ci, którzy wspierają dążenia Ukrainy, ale są też drudzy - skupiający się wyłącznie na sobie. Sprawę wejścia Ukrainy w struktury UE nazwał zaś "ostatecznym testem dla Europy".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Wojna w Ukrainie. Wiktor Suworow: Putin nie dożyje do Bożego Narodzenia
Rosyjski rząd spotkał się z Władimirem Putinem, tematem m.in. sankcje. Putin drwi z Zachodu
Źródło: Onet