Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Witold Waszczykowski zmaga się ze schorzeniem neuronu ruchowego
Mateusz Sidorek
Mateusz Sidorek 18.10.2021 12:32

Witold Waszczykowski zmaga się ze schorzeniem neuronu ruchowego

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
East News ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Niedawno Witold Waszczykowski udzielił wywiadu, w którym opowiedział o swoich problemach zdrowotnych, które – jak się okazało – są bardzo poważne. Polityk Prawa i Sprawiedliwości nie ma złudzeń co do sytuacji, w której się znalazł oraz rokowań. Choroba, na którą cierpi, jest nieuleczalna i postępuje. Eurodeputowany stara się wywiązywać ze swoich obowiązków, choć ma coraz większe trudności.

W rozmowie z tygodnikiem „Wprost” Witold Waszczykowski przyznał, że nieuleczalna choroba zmieniła jego życie. Polity Prawa i Sprawiedliwości zmaga się ze schorzeniem neuronu ruchowego, który odpowiada między innymi za podtrzymywanie kończyn. Były minister spraw zagranicznych coraz bardziej odczuwa skutki problemów zdrowotnych i ma trudności z poruszaniem się.

W przypadku Witolda Waszczykowskiego rokowania nie są zbyt optymistyczne. Jego choroba postępuje i może skutkować niedowładem, a nawet przerodzić się w chorobę Parkinsona. Polityk ma już problemy z chodzeniem i porusza się o kulach lub na wózku elektrycznym. Na łamach „Wprost” eurodeputowany zaznaczył, że wciąż może pracować.

Póki mogę, wykorzystuje własne siły. Na szczęście reszta ciała działa, czasem jakiś nerw mi utrudnia wysłowienie się, ale nadal piszę, pracuję i chyba aż takich głupot jeszcze nie gadam? – powiedział, udzielając wywiadu tygodnikowi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Waszczykowski o komplikacjach i mowie nienawiści

Rozmawiając z mediami, Witold Waszczykowski stwierdził, że czeka „aż ktoś wymyśli latający dywan i znajdzie lekarstwo”. Potwierdza to, że polityk PiS nie ma złudzeń co do tego, jak poważna jest choroba, którą zdiagnozowali u niego lekarze. Eurodeputowany przyznał, że w jego przypadku duże znaczenie ma przestrzeń odpowiednio dostosowana do jego problemów z poruszaniem się.

Windy, schody, poręcze to kwestie, które są teraz dla mnie najważniejsze. Czy znajdzie się krzesło, na którym zdołam usiąść lub dam radę z niego wstać – ujawnił.

Były szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych dodał, że po opublikowaniu oświadczenia o swojej chorobie nie zawsze mógł liczyć na empatię. Okazało się, że niektórzy wykorzystali tę okazję do wypisywania nienawistnych komentarzy pod jego adresem. Znalazły się nawet osoby, które stwierdziły, że polityk Prawa i Sprawiedliwości zasłużył sobie na taki los. Waszczykowski zaznaczył, że to okropna postawa, ale starał się ignorować takie sygnały.

Piszą o mnie „Dobrze ci tak, dziadu”, „zasłużyłeś sobie na to, pisowski chamie”. To jest okropne, ale nie odpowiadam na zaczepki i eliminuję takich ludzie ze swojego życia. Ignorowanie to jedyna skuteczna metoda na ograniczenie mowy nienawiści – przyznał eurodeputowany.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: Wprost