Najgroźniejsi przestępcy narzekają na warunki w Gostyninie. "Jak mam się tak męczyć, to wolę umrzeć"
Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie powstał na mocy „ustawy o bestiach”. Trafiają tam osoby z zaburzeniami psychicznymi stwarzające zagrożenie wobec życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Obecnie w instytucji przebywa blisko siedemdziesięciu najgroźniejszych przestępców.
Więźniowie ośrodka w Gostyninie narzekają na ciężkie warunki
Opinia publiczna usłyszała o ośrodku w Gostyninie, gdy w jego murach zamknięto Mariusza T. skazanego za zabójstwo czterech chłopców. Pod opieką personelu pozostaje także Leszek Pękalski, czyli słynny Wampir z Bytowa, który przyznał się do zabójstwa aż siedemdziesięciu osób.
- Ośrodek był tworzony dla dziesięciu, dwudziestu osób, przede wszystkim tych, którzy zostali skazani na karę śmierci, która później została zmieniona na 25 lat więzienia. Odbyli całą karę i był problem, pytanie, co z nimi zrobić. Obecnie w ośrodku jest 65 osób - mówił rzecznik praw obywatelskich Adam Bonar w rozmowie z TVN24.
Osadzeni zgodnie przyznają, że w Gostyninie panują bardzo trudne warunki. Wszyscy przestępcy przebywają tam bezterminowo. Nie mają prawa opuszczenia ośrodka nawet w przypadku pogrzebu bliskich. Niemożliwe są także widzenia, a strażnicy pilnują więźniów na każdym kroku, nawet podczas spowiedzi.
- Gostynin to więzienie po więzieniu, nawet gorsze niż samo więzienie. Nie mamy żadnej realnej możliwości obrony naszych praw. Traktują nas tak, jakby nas nie było, jakbyśmy byli kolejnym numerkiem. Były dyrektor generalny Służby Więziennej nazwał to miejsce „gettem”. I tak właśnie tu jest. Tu prawo przestaje działać, a nas się traktuje jak śmieci - mówił jeden z osadzonych w rozmowie z portalem naTemat.
W lutym zrozpaczeni skazani zdecydowali się na przeprowadzenie strajku głodowego, który miał być formą protestu przeciwko ekstremalnie trudnym warunkom. Przestępcy zwrócili uwagę także na to, że personel nie stosuje się do wymogów rygoru sanitarnego.
- Nie godzimy się na praktycznie bezterminową izolację pod pozorem prowadzenia terapii, na więzienie po raz kolejny za to samo i stosowanie niczym nieuzasadnionych represji w trakcie izolacji. Nie godzimy się na izolację w warunkach gorszych niż więzienne, na dalsze odczłowieczanie i nazywanie nas „bestiami” - apelowali pensjonariusze ośrodka.
Osadzeni mają pretensje o to, że dotychczas jednoosobowe pokoje zamieniły się w sale mieszkalne, wyposażone w piętrowe prycze więzienne. Ośrodek jest poważnie przepełniony, co wpływa na jakość życia. Strajk, do którego doszło w lutym, został zakończony po dziesięciu dniach.
To niepierwszy protest głodowy, na który zdecydowali się więźniowie osadzeni w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie. Do podobnego zdarzenia doszło w czerwcu ubiegłego roku. O prawa osadzonych od wielu lat upomina się rzecznik praw obywatelskich Adam Bonar.
Artykuły polecane przez redakcję portalu Goniec.pl:
Rząd podjął decyzję ws. teleporad. Pacjent może żądać wizyty stacjonarnej
Lech Wałęsa przejdzie operację serca. Mogą pojawić się komplikacje
Syn Beaty Szydło zniknął z listy księży. Wszystko wskazuje na to, że przestał być duchownym
Źródło: naTemat.pl