Wiadomo, kiedy Andrzej Duda spotka się z Szymonem Hołownią. Jest konretna data
Tuż przed końcem drugiej kadencji prezydent Andrzej Duda spotka się z marszałkiem Sejmu Szymonem Hołownią. Spotkanie - wcześniej kilkukrotnie odwoływane i komentowane przez obie strony - ma odbyć się w środę na terenie parlamentu. Informację potwierdził szef klubu Polska 2050, Paweł Śliz.
Zamieszanie wokół zaproszenia
Prezydent Andrzej Duda zapowiadał spotkanie z Szymonem Hołownią jeszcze w zeszłym tygodniu. Według wcześniejszych zapowiedzi, rozmowa miała się odbyć w poniedziałek i zostać sfinalizowana jeszcze przed zaprzysiężeniem nowej głowy państwa. Wypowiadając się dla Polsat News, Duda tłumaczył zmianę planów problemami marszałka Sejmu.
Widzieliśmy problemy, które miał pan marszałek po wywiadzie, kiedy powiedział o zamachu stanu. Potem się z tego wycofywał - stwierdził prezydent, sugerując, że Hołownia znalazł się w trudnym położeniu względem swoich politycznych sojuszników.
Te sugestie nie pozostały bez odpowiedzi. Paweł Śliz z Polski 2050 w „Sygnałach Dnia” na antenie radiowej Jedynki stwierdził, że wbrew medialnym doniesieniom nie było żadnego oficjalnego zaproszenia.
Nie było takiego oficjalnego zaproszenia, to po pierwsze. To był jedynie fakt medialny - podkreślił.
W jego ocenie wcześniejsze spekulacje na temat poniedziałkowego terminu były wyłącznie efektem komunikacyjnych nieścisłości po stronie Pałacu Prezydenckiego.
Środa jako ostateczny termin
Według zapewnień Śliza, do rozmowy między prezydentem a marszałkiem Sejmu ma dojść w środę, 6 sierpnia, na terenie parlamentu. Spotkanie zaplanowano tuż przed ceremonią zaprzysiężenia Karola Nawrockiego, który obejmie urząd prezydenta RP.
Do spotkania Szymona Hołowni z prezydentem Andrzejem Dudą ma dojść jutro, przed zaprzysiężeniem nowego prezydenta i na terenie Sejmu - zapowiedział polityk Polski 2050.
ZOBACZ TAKŻE: Duda reaguje na zaskakujące wieści ws. spotkania z Hołownią. Dosadne słowa prezydenta
Choć termin wydaje się ostateczny, nie przewiduje się, by rozmowa miała potrwać długo. Śliz podkreślił, że nie planowano żadnych formalnych przemówień ani deklaracji.
Nie było planowane jakieś dłuższe spotkanie. Zresztą kończy się ta prezydentura, o czym już tu rozmawiać? - powiedział.
Z jego wypowiedzi wynika, że inicjatywa ma przede wszystkim charakter symboliczny i ma zamknąć pewien etap relacji między władzą wykonawczą a ustawodawczą.
Gorzkie podsumowanie prezydentury
W rozmowie radiowej Paweł Śliz nie szczędził krytyki pod adresem odchodzącego prezydenta. Najostrzejsze słowa padły pod kątem roli Andrzeja Dudy w przekształcaniu wymiaru sprawiedliwości.
To, co się wydarzyło w wymiarze sprawiedliwości za sprawą Andrzeja Dudy, kładzie się cieniem na jego prezydenturze - ocenił.
W jego opinii reformy sądownictwa były jednym z najbardziej kontrowersyjnych i szkodliwych obszarów działań obecnej głowy państwa.
Zapytany o pozytywne aspekty dwóch kadencji Dudy, Śliz odpowiedział z wyraźną ironią.
Chyba tylko to, że krzewił sport, jeżdżąc na nartach - powiedział.
Taka ocena wskazuje na głęboki rozdźwięk między obozem rządzącym a ugrupowaniem Polska 2050, dla którego dziedzictwo prezydenta nie znajduje niemal żadnego uznania.