Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Warszawa: obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej. Są przepychanki i pierwsi zatrzymani
Klaudia Bochenek
Klaudia Bochenek 06.05.2021 15:51

Warszawa: obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej. Są przepychanki i pierwsi zatrzymani

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
goniec.pl

Jeszcze wczoraj policja zaczęła gromadzić się przy placu Piłsudskiego. Dziś m.in. premier Mateusz Morawiecki i wicepremier Jarosław Kaczyński mają się tam pojawić i złożyć kwiaty. Obchody chcą zakłócić przedsiębiorcy, którzy mają dość takiego traktowania - lockdown daje się we znaki, upadają biznesy, więc zdecydowali się na akcję „Narodowa blokada schodów Jarosława”. Chociaż znajdują się poza barierkami, to już znaleźli się na celowniku policji.

Są pierwsi zatrzymani

Reporter Telewizji WP i Wirtualnej Polski, Klaudiusz Michalec, zrelacjonował na Twitterze, co właśnie dzieje się na placu Piłsudskiego. Okazuje się, że zatrzymano Pawła Tanajno, organizatora Strajku Przedsiębiorców.

- Paweł Tanajno zatrzymany. Założono mu kajdanki. Policja nie chce przepuścić manifestujących. Pokazują, że mają zgodę na zgromadzenie. Funkcjonariusze nie reagują. Trwają przepychanki - pisze Klaudiusz Michalec.

Jedna z internautek skomentowała, że Paweł Tanajno miał zostać zatrzymany, zanim jeszcze doszedł na plac i rzucony na ziemię. Na Twitterze pojawiła się również informacja, że policjanci mieli zatrzymać kobietę i zaprowadzić ją do radiowozu.

Na zdjęciach udostępnianych przez internautów widać również, że oprócz funkcjonariuszy, na placu Piłsudskiego znajdują się też wojskowi oraz policjanci na koniach. Służby nie przepuszczają nikogo, nawet dziennikarzy.

Jak podaje dziennikarz Gazety Wyborczej, spisano również mężczyzn, którzy mieli prześmiewczo przynieść pluszowe schodki, na wzór tych smoleńskich. Pojedyncze osoby, również te ze Strajku Przedsiębiorców, zaczęły się gromadzić tuż za Grobem Nieznanego Żołnierza, w Ogrodzie Saskim. Mają ze sobą flagi, widać emblematy Strajku Przedsiębiorców. Niedługo ceremonia złożenia kwiatów.

Protestujący używają nie tylko transparentów, ale również megafonów. Jeden z mężczyzn krzyczał „To nie jest Kaczygród. Panie Kaczyński, proszę wydać polecenia policji, żeby wpuściła nas na plac. Mamy prawo tu być”. Policjanci w Ogrodzie Saskim usłyszeli z kolei w stosunku do siebie słowa: „Zdejmij orła, załóż kaczkę”.

Policja ściśle pilnuje także dostępu do Kościoła Seminaryjnego przy Krakowskim Przedmieściu. Jak podaje Gazeta Wyborcza, kolejna grupa protestujących miała zostać otoczona przez policję, tym razem na placu Małachowskiego.

Tuż po godzinie 8:00 zgromadzeni zaczęli skandować: „Morderca”. Pojawili się również przedsiębiorcy z Podhala. Po 8:00 napłynęła też kolejna niepokojąca informacja: słychać petardy, użyto flar dymnych. Ktoś przez megafon apeluje, aby zabrać konie, które mogą być przestraszone. Policja stara się nieco rozgonić tłum.

W Ogrodzie Saskim pojawia się coraz więcej funkcjonariuszy w kaskach. Kolejna osoba miała zostać zatrzymana, a tłum z pełną solidarnością starał się ją odbić. Za Grobem Nieznanego Żołnierza sytuacja staje się napięta. Ranna w nogę została jedna z fotoreporterek - nie wiadomo jednak, czy za sprawą petardy, czy ktoś ją zranił. Na miejscu są służby medyczne.

Zatrzymano też kobietę, która nie miała maseczki. Tłumaczyła się, że jest w parku, a przepisy mają zezwalać na brak maseczki na terenie zielonym. Została wyniesiona. Podczas relacji na żywo transmitowanej przez Wirtualną Polskę, jedna z uczestniczek Strajku Przedsiębiorców relacjonowała, że legalność zgromadzeń nie obchodziła policji, nie można było przebywać w okolicy barierek, a policja wypychała ludzi w głąb parku.

Reporter Wirtualnej Polski pokazał przepychanki dziennikarzy i fotoreporterów z policją. Funkcjonariusze starają się zamknąć niektórych w kotle, pojedyncze osoby opuszczają bliższe okolice Grobu Nieznanego Żołnierza. Przyznał, że służby zachowują się dziś dość agresywnie.

Policjanci mają informować, że zgromadzenie jest nielegalne, mimo dokumentów, którymi dysponują osoby ze Strajku Przedsiębiorców. Z głośników słychać też informację o możliwych karach za łamanie obostrzeń. Wiadomo, że zarejestrowano 8 takich zgromadzeń. Wszystko przez sytuację epidemiczną - pojedyncze zgłoszone wydarzenie nie może liczyć więcej niż 5 osób.

````

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: Twitter, Gazeta Wyborcza

Tagi: