Waldemar Goszcz tuż przed śmiercią udzielił wywiadu. Te słowa doprowadzają do łez
Waldemar Goszcz był wszechstronnie uzdolnionym człowiekiem - znany z ról aktorskich, kariery muzycznej i modelingu, w krótkim czasie zdobył ogromną popularność, przyciągając uwagę nie tylko swoim wyglądem, ale również osobowością. Jego życie, niestety, zakończyło się przedwcześnie. Niedługo przed tragedią udzielił ostatniego wywiadu.
Droga na szczyt Waldemara Goszcza
Waldemar Goszcz przyszedł na świat 14 grudnia 1973 roku w małej miejscowości Wolbórz (woj. łódzkie). Od najmłodszych lat przejawiał różnorodne zainteresowania artystyczne. Jako nastolatek występował w zespole wokalnym i tanecznym, marząc o karierze, która wykraczałaby poza małomiasteczkową rzeczywistość. Jego droga do sukcesu zaczęła się jednak od pracy w modelingu i zwycięstwa w konkursie "Twarz Roku" w 1993 roku. Dzięki temu zdobył liczne kontrakty, a jego twarz stała się rozpoznawalna.
Choć kariera modela przyniosła mu popularność i finanse, które pomogły wesprzeć rodzinę, dla Goszcza była tylko przystankiem. Mówił otwarcie, że praca w modelingu to tylko sposób na realizację większych ambicji. Zawsze dążył do czegoś więcej, a każda decyzja była wyrazem jego pragnienia, by tworzyć i wyrażać siebie.
Nie żyje wybitny artysta. Tragiczna wiadomość obiegła media we Wszystkich ŚwiętychŻycie rodzinne i trudne wybory
Jednym z bardziej prywatnych aspektów życia Waldemara była relacja z jego córką, Wiktorią, oraz nieudane małżeństwo z Moniką Kłos. Chociaż zakochali się w sobie niemal od pierwszego spotkania, ich związek nie przetrwał próby czasu, a decyzja o rozwodzie była dla obojga wyjątkowo trudnym krokiem. Gwiazdor zawsze jednak troszczył się o relację z córką, starając się stworzyć jej stabilne życie mimo rozstania z matką. Sam nazywał się "weekendowym ojcem", świadom problemów wynikających z okazjonalnej opieki nad dzieckiem - zawsze jednak przyświecało mu przede wszystkim dobro dziecka.
Jego kariera aktorska rozpoczęła się na dobre, gdy w 2000 roku wystąpił w kultowym serialu "Adam i Ewa". Główna rola w produkcji okazała się dla niego przełomowa - grając, próbował przekazać autentyczne emocje, wierząc, że prawdziwe aktorstwo to sztuka wyrażania uczuć we właściwych proporcjach. Podkreślał, że nie wystarczy być technicznie doskonałym - istotne jest "dotykanie" widza prawdziwym przeżyciem.
Oprócz aktorstwa największą pasją Waldemara Goszcza była muzyka. Współtworzył zespół Hi Street, który odnosił sukcesy, grając liczne koncerty i biorąc udział w festiwalach. Po latach pracy zespołowej artysta wydał solowy album, zyskując sławę również jako wokalista. Mówił, że nie chce być zaszufladkowany jako "śliczny chłopiec" z reklamy czy serialu. Pragnął realizować własne projekty i inspirować ludzi.
Pragnienie spokoju i refleksje o przyszłości
Pod koniec życia Waldemar Goszcz zdawał się coraz bardziej refleksyjny. W wywiadach gwiazdor wspominał o pragnieniu odnalezienia spokoju, poszukiwaniu prawdziwej miłości i pracy nad sobą. Mimo że był ambitny i "pazerny na życie", jak sam mówił, coraz częściej myślał o stabilizacji i budowaniu szczęścia u boku kogoś wyjątkowego. Miał plany i marzenia, jednak nie próbował wybiegać zbyt daleko w przyszłość, zamiast tego skupiając się na dążeniu do tego, by być po prostu dobrym i szczęśliwym człowiekiem.
Teraz z wyborem partnerki na dłużej nie byłbym tak szybki i spontaniczny. Sceptycznie patrzę na kobiety, jestem mniej ufny, badam, obserwuję. Szkoda, takie przejścia bezpowrotnie zabijają w nas naturalną skłonność do zauroczenia. Nie da się powtórzyć zachwytu, który sprawia, że człowiek staje się ślepy. [...] Po rozstaniu jestem sam, ale chcę i potrafię się zakochać - wspominał w rozmowie z "Vivą!"
Nie chciałbym, żeby ktoś pomyślał, że jestem zarozumiałym d... Ja o nic nie prosiłem i niejednokrotnie przepraszałem za to, że jakieś talenty mam. Ludzi źle do mnie nastawionych. Chłopakom, którzy przepadli w konkursie Twarz Roku powiedziałem: "Przepraszam was, że wygrałem, że jest wam przykro". Potem usłyszałem, że jestem frajer. [...] Nie chcę sobie wyobrażać, co będzie za 10 lat. Wiem tyle: chcę być pogodnym, dobrym, uczciwym i szczęśliwym człowiekiem - zaskakująco podsumował w wywiadzie dla magazynu.
Tragiczny wypadek Waldemara Goszcza
24 stycznia 2003 roku jego życie zakończyło się w tragicznym wypadku, gdy samochód prowadzony przez Radosława Pazurę zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka pojazdem. Śmierć Waldemara Goszcza była szokiem dla jego rodziny, przyjaciół oraz licznych fanów.
Choć życie przerwało mu przedwcześnie, historia Waldemara Goszcza jest przykładem człowieka, który nie bał się realizować swoich ambicji, otwarcie mówił o swoich słabościach i dążył do samodoskonalenia. Zamiast czerpać jedynie z powierzchownego blasku show-biznesu, szukał w sztuce głębi i autentyczności, starając się zostać lepszym artystą.