Piaseczno: Pożar w domu pracowniczym. Strażacy znaleźli ciało
W poniedziałek 13 września straż pożarna została wezwana do pożaru, który wybuchł w miejscowości pod Warszawą. W płomieniach stanął dom pracowniczy w Piasecznie. Strażacy walczyli z żywiołem przez kilka godzin. Niestety jednej z osób nie udało się uratować. Ogień rozprzestrzenił się na dach i poddasze budowli.
Straż pożarna otrzymała zawiadomienie o pożarze w Piasecznie około godziny 21:00. Do zdarzenia doszło w domu pracowniczym, który znajduje się przy ulicy Jodłowej. Na miejsce wysłano aż 12 zastępów straży pożarnej. Służby ugasiły ogień dopiero po czterech godzinach.
Zanim strażacy pojawili się pod wskazanym adresem, pożar zdążył się mocno rozprzestrzenić. Płomienie zajęły poddasze oraz dach budynku. Jak przekazał nadkomisarz Jarosław Sawicki z zespołu prasowego policji w Piasecznie, „był to prywatny dom pracowniczy, mający wiele pomieszczeń mieszkalnych”. Niestety zginęła jedna osoba.
Ofiara śmiertelna pożaru
Według lokalnych mediów w domu pracowniczym, w którym wybuchł pożar, mieszkało około 40 osób. Zanim ogień rozprzestrzenił się na dalsze części budynku, większości osób udało się ewakuować. Służby nadal nie potwierdziły tożsamości ofiary śmiertelnej.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Jak dotąd strażacy nie przekazali przyczyny wybuchu pożaru. Służby podejrzewają natomiast, że ofiarą śmiertelną jest obywatel Ukrainy, ponieważ pracownicy tej narodowości głównie zamieszkiwali dom znajdujący się przy ulicy Jodłowej w Piasecznie.
– Jest ofiara śmiertelna, jej dane nie są jeszcze ustalone. Wiadomo jednak, że w budynku mieszkała duża grupa pracowników z Ukrainy. Przypuszczamy więc, że ofiarą jest Ukrainiec, jednak musimy najpierw przesłuchać świadków – poinformował nadkom. Sawicki.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Aleksander Kwaśniewski skrytykował Andrzeja Dudę za brak spotkania z Angelą Merkel
Szumowski zabezpieczał pielgrzymkę. Zgłosił się na ochotnika
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Gazeta Wyborcza