Usuwasz szumowiny z rosołu? Musisz o tym wiedzieć, wiele osób popełnia błąd
Rosół to jedna z najpopularniejszych potraw polskiej kuchni. Od pokoleń gości na naszych stołach, będąc nieodłącznym elementem niedzielnych obiadów i rodzinnych uroczystości. Każdy ma swój własny sposób na jego przygotowanie - jedni dodają więcej warzyw, inni eksperymentują z różnymi rodzajami mięs. Jednak niezależnie od przepisu, jedno pytanie powraca niezmiennie: co zrobić z pojawiającymi się na powierzchni szumowinami?
Większość z nas usuwa szumowiny z rosołu. Słusznie?
Tradycyjnie przyjęło się, że należy je usuwać, aby uzyskać klarowny wywar. W wielu domach proces ten jest niemal rytuałem, a gospodynie domowe z zaangażowaniem zbierają pianę z wierzchu bulgoczącej zupy, aby danie było idealnie przejrzyste. Jednak czy rzeczywiście jest to konieczne? Czy rosół bez usuwania szumowin będzie mniej smaczny, a może nawet niezdrowy? Odpowiedź może zaskoczyć niejednego miłośnika tej klasycznej potrawy.
Szumowiny w rosole to białko. Nie psują one wywaru ani nie wpływają na jego smak - mimo to przez większość z nas są w zupie wyjątkowo niemile widziane. Z jednej strony są tacy, którzy nie wyobrażają sobie gotowania rosołu bez ich usunięcia, inni uważają natomiast, że jest to zbędny wysiłek, który nie wpływa na jakość potrawy. Czy rzeczywiście należy poświęcać czas na ich zbieranie, czy może lepiej pozwolić, by naturalnie opadły na dno garnka?
Dodaj do mięsa na kotlety mielone. Sprawdzony sposób babciUsuwanie szumowin z rosołu to strata czasu?
Okazuje się, że ta od lat kultywowana tradycja nie ma większego sensu. Piana, która pojawia się na powierzchni bulgoczącego wywaru, nie wpływa negatywnie na nasze zdrowie ani nie zmienia smaku potrawy. Jej obecność w rosole drażni wyłącznie estetów. Szumowiny usuwa się głównie po to, by uzyskać klarowny i przezroczysty wywar. Jeżeli tego nie zrobimy, piana przekształci się w drobne, miękkie "fusy", które opadną na dno garnka. To dobra wiadomość dla tych, którzy przywiązani są do idei klarownego rosołu - nawet bez zdejmowania szumowin może on zachować swoją przejrzystość. Pod warunkiem, że nalewając zupę, nie będziemy sięgać do dna naczynia i wzburzać "fusów".
Szumowiny to nic innego jak białko, które pod wpływem temperatury ścina się i tworzy gęstą pianę. Z czasem ta piana zamienia się w drobne kawałki stałego białka, które mogą nawet wzbogacić potrawę o dodatkowe wartości odżywcze. Choć są one niewielkie, warto się zastanowić, czy tradycyjne łowienie sitkiem białych drobinek jest rzeczywiście konieczne. A może lepiej rozsiąść się wygodnie i pozwolić wywarowi spokojnie się gotować? On będzie miał spokój i my.
Usuwanie szumowin z rosołu to mozolne zajęcie, ale dzięki temu zupa jest idealnie przejrzysta i cudownie klarowna. Jeżeli odpuścilibyśmy sobie tę czynność, zaoszczędzimy nieco czasu i nie wpłynie to negatywnie na smak dania i nasze zdrowie. Idealny rosół powinien być esencjonalny, intensywny i oczywiście czysty. Podstawą smaku są świeże warzywa, dobrej jakości mięso i przyprawy. Zupę należy gotować przez długi czas na niewielkim ogniu, żeby smak i wszystkie wartości odżywcze przeniknęły do wywaru.
Warto mieć na uwadze, że pozostawiając szumowiny, możemy uzyskać lepszy, intensywniejszy smak. Taka zupa będzie też miała nieco więcej wartości odżywczych. Jak więc widzicie, zdejmowanie szumowin nie tylko nie jest konieczne, ale wręcz może być niewskazane. Dodajemy sobie w ten sposób pracy i zubożamy nasz rosół. Może więc nie warto odpuścić sobie idealny wygląd zupy, a zamiast tego cieszyć się jej smakiem i cennymi właściwościami.
Nie tylko szumowiny potrafią zmętnić rosół
Klarowny rosół bez zdejmowania szumu? Oczywiście, że możliwe, ale to wymaga czasu. Rosół nie jest potrawą, która jest gotowa w kilka chwil. Żeby danie nabrało smaku, potrzebny jest czas i wolny ogień. Szumowiny z czasem opadną na dno garnka, dzięki czemu rosół będzie czysty, klarowny i na pewno jeszcze smaczniejszy. Dlatego sami zdecydujmy, czy bardziej nam zależy na apetycznym wyglądzie rosołu, czy na jego wartości odżywczej. Gdy nie zbierzecie szumowin, po kilku minutach opadną na dno - nic nie stoi na przeszkodzie, aby po ugotowaniu przecedzić rosół, usuwając zalegające na dnie białko. Dzięki temu zaoszczędzimy czas, a nasza zupa będzie nie tylko zdrowsza, ale i bogatsza w smaku.
Czy tylko usuwanie szumowin wpływa na klarowny rosół? Jeśli zależy wam na klarownym rosole, musicie wiedzieć, że zmętnić mogą go nie tylko szumowiny. Rosół może zrobić się mętny, jeśli będziecie go gotować z nie do końca rozmrożonego mięsa. Na mętnienie wywaru wpływa też zbyt szybkie jego gotowanie. Dlatego gotując rosół, włóżcie do garnka rozmrożone mięso, zalejcie je zimną wodą i gotujcie na niedużym ogniu, aż wywar się zagotuje. W tym momencie zdecydujcie, czy usuwacie szumowiny, dodajcie warzywa i przyprawy i gotujcie rosół jeszcze ok. 2,5 godziny. Smacznego!