Trudno uwierzyć, co Teresa Lipowska zrobiła z pieniędzmi zarobionymi w "M jak miłość". Niespotykany gest
Teresa Lipowska, która od niemal 25 lat wciela się w postać Barbary Mostowiak w uwielbianym serialu “M jak miłość”, wzięła udział w Narodowym Czytaniu we Wschowie. W trakcie wydarzenia zwróciła się do publiczności, której wyznała, co zrobiła z zarobionymi pieniędzmi. Jeden gest sprawił, że przeżyła najpiękniejszy dzień w życiu.
Teresa Lipowska znaczną część gaży za "M jak miłość" przekazała na jeden cel
Dziś trudno wyobrazić sobie “M jak miłość” bez Barbary Mostowiak, granej od prawie 25 lat przez Teresę Lipowską. Aktorka, jak się okazuje, ma wiele wspólnych cech ze swoją serialową postacią, a na pierwsze miejsce wysuwa się tutaj oddanie własnym dzieciom.
Uczestnicy spotkania z Teresą Lipowską we Wschowie, którzy zgromadzili się 7 września na Narodowym Czytaniu w Centrum Kultury i Rekreacji, mogli nie tylko wysłuchać fragmentów “Kordiana”, ale także poznać poruszającą historię tego, na co gwiazda wydała zarobione pieniądze. Jak wyznała, wszystko zaoferowała synowi.
Ksiądz zamykał kościół, porwała go powódź. "Nie mogliśmy mu pomóc" Niewiarygodne, co schorowany Marcin Miller zrobił dla fanki. Polały się łzySyn skorzystał z pomocy finansowej Teresy Lipowskiej. "Bierz z tego, ile potrzebujesz"
Teresa Lipowska ze wzruszeniem opowiadała, że pieniądze uzbierane przez lata gry w “M jak miłość” oddała w całości synowi. Pula była na tyle wysoka, że wystarczyła do spełnienia jego wielkiego marzenia, jakim było posiadanie licencji pilota. Nie miała żadnych wątpliwości, że właśnie po to oszczędzała – w końcu chodziło o szczęście kogoś naprawdę bliskiego.
Synku, jeżeli ty w tym wieku pracując, mając rodzinę, dwoje dzieci i wywiązując się ze swoich obowiązków super, chciałbyś jeszcze poświęcić czas, żeby ileś tych egzaminów — chyba trzydzieści — zrobić, to ja ci pomogę. Wszystkie pieniądze, które zebrałam przez wszystkie lata grania w "M jak miłość", bierz z tego, ile potrzebujesz – opowiadała.
Czytaj także: Nie żyje Felicjan Andrzejczak. Gwiazdor Budki Suflera odszedł niespodziewanie
Marcin Zaliwski, jedyne dziecko aktorki, pracuje jako menadżer w jednej z korporacji zajmującej się wynajmem odrzutowców. Może to właśnie stąd u niego fascynacja lataniem. Nigdy nie wybrał natomiast ścieżki show-biznesu.
Zobaczenie licencji było dla Teresy Lipowskiej najlepszym dniem życia
Przy okazji swojego wyznania Teresa Lipowska zapewniła publiczność we Wschowie, że w żadnym momencie nie nakłaniała syna do pójścia w jej ślady. Dbała wręcz, by takie rozwiązanie nigdy nie przyszło mu do głowy, ponieważ dla niej to “niewdzięczny zawód”. Dziś może być dumna z wyborów Marcina Zaliwskiego. Otwarcie nazwała dzień, w którym zobaczyła jego licencję pilota, prawdopodobnie najpiękniejszym w swoim życiu.
Na razie jest pierwszym oficerem, musi tam trzy lata odsłużyć, żeby być kapitanem. Jak przyszedł i mi pokazał tę licencję, to oboje płakaliśmy. Był to chyba nasz najpiękniejszy dzień w życiu. Mogłam na tyle mu pomóc, żeby on to zrobił. Jest cudowny – podsumowała.
Zobacz: Była 17:02. "Teleexpress" pokazał porażające nagranie. “Ludzie nie mają już siły płakać”