Nie żyje Felicjan Andrzejczak. Gwiazdor Budki Suflera odszedł niespodziewanie
Nie żyje Felicjan Andrzejczak, były wokalista Budki Suflera, który wylansował m.in. kultowy utwór “Jolka, Jolka pamiętasz”. Informację o śmierci artysty przekazał portal Świat Gwiazd. Znamy przyczyny jego śmierci.
Felicjan Andrzejczak nie żyje
Felicjan Andrzejczak, który jeszcze w maju obchodził 76. urodziny, zmarł we wtorek 17 września. Pozostawił po sobie żonę Jadwigę, z którą spędził ostatnich 56 lat, oraz syna Rafała i córkę Kingę. Artystę pożegnał jego przyjaciel Krzysztof Cugowski.
13-miesięczny chłopczyk trafił do szpitala w krytycznym stanie. Porażające, co zgotowała mu matka Edzia z "Królowych życia" ostro pojechała po Dagmarze Kaźmierskiej. Poszło o powódźKochany Felku, Przyjacielu jeszcze chwilę temu razem staliśmy na scenie... Nie mam słów, żeby Cię pożegnać... Odpoczywaj w spokoju. Serce pęka... Droga Rodzino przyjmij moje kondolencje – napisał.
Przyczyny śmierci Felicjana Andrzejczaka
Felicjan Andrzejczak — według relacji portalu Świat Gwiazd — zmagał się z problemami zdrowotnymi. To właśnie one miały doprowadzić do śmierci artysty.
Od dłuższego czasu zmagał się z ciężką chorobą. Lekarze byli jednak optymistyczni. Do śmierci doprowadził wylew – przekazał informator.
Felicjan Andrzejczak był wielkim głosem Budki Suflera
Felicjan Andrzejczak współpracował z zespołem Budka Suflera w latach 1982-1983, jednak zaledwie tyle wystarczyło, by wylansował z nim największe hity, w tym niezapomnianą balladę rockową “Jolka, Jolka pamiętasz”, a także utwory “Czas ołowiu” czy “Noc komety”.
W późniejszych latach koncertował z grupą jako gość specjalny. 20 listopada 2020 roku wydali wspólnie 16. album studyjny zatytułowany “10 lat samotności”. Kilkukrotnie śpiewał z Krzysztofem Cugowskim, następnym z wokalistów zespołu.