Zamówił śniadanie w barze mlecznym i spojrzał na paragon. "Tego nie da się przebić"
Odwiedziny w barze mlecznym to powrót do prostych smaków, za które zazwyczaj nie trzeba przepłacać. Znany tiktoker postanowił sprawdzić usługi tego gastronomicznego przybytku, lecz skupił się na ofercie śniadaniowej. Gdy zobaczył paragon, z niedowierzaniem orzekł tylko jedno: "Tego nie da się przebić". Czy śniadanie w barze mlecznym okazało się strzałem w dziesiątkę, czy wręcz przeciwnie?
Tiktoker poszedł do baru mlecznego na śniadani
Śniadania "na mieście" są coraz popularniejsze, jednak ceny zestawów zaczynają się od 25 złotych wzwyż. Do najtańszych należą zestawy tradycyjne, z jajecznicą lub parówkami, świeżym pieczywem i wędliną. Czy na nowe kulinarne zwyczaje Polaków bary mleczne odpowiedziały skutecznie?
Jeden z tiktokerów tuż po świcie wybrał się do baru mlecznego Miś we Wrocławiu i zamówił jajecznicę z trzech jajek oraz bułkę kajzerkę. Relację z tej porannej wizyty pokazał w mediach społecznościowych. Nie zamierzał niczego ukrywać, a zwłaszcza rachunku, jaki otrzymał za jedzenie.
Znany architekt odnowił dom Jerzego Połomskiego. "W tym domu nie ma drzwi, są same okna"Ile kosztowało śniadanie w barze mlecznym?
Okazało się, że mężczyzna był zachwycony nie tyle smakiem, ile ceną zamówionej jajecznicy. Zadowolony klient nie omieszkał porównać kwoty do tej, jaką trzeba zapłacić za gorącą przekąskę w popularnym sklepie.
- Najtańsze śniadanie we Wrocławiu. Tańsze nawet od hot-doga w "Żabce". Bar mleczny "Miś" niezmiennie pozostaje wrocławską legendą, w której zjeść można od rana. Ile kosztuje jajecznica z bułką? Całe 4,71 zł. Tego nie da się już chyba przebić - podsumował tiktoker o sympatycznym pseudonimie @grubaswpk tuż po spałaszowaniu skromnego i taniego śniadania.
W radości wtórowali mu zaskoczeni internauci, którzy również nie mogli się nadziwić, że za niecałe pięć złotych można zjeść coś naturalnego i zdrowszego, niż przetworzone i odmrażane "przysmaki" z najniższej półki. W chórze miłych słów znalazł się jednak jeden użytkownik sieci, który postanowił "wbić kij w mrowisko". O czym wspomniał?
Internauci zachwyceni ceną, ale... "Chciałbym przypomnieć"
Gdy w sekcji komentarzy większość widzów pisała opinie w stylu: "Kocham bary mleczne, przypominają mi nauki w szkole", "Kopytka, pierogi, mielone, za to lubię te miejsca", "Naprawdę tanio, aż trudno uwierzyć", "Jak im się to opłaca?", srogi internauta wypalił coś w zupełnie innym tonie.
- Chciałbym przypomnieć, że bary mleczne są dotowane przez państwo. Płacimy podatki, więc warto na różne sposoby odzyskać sobie część pieniędzy - zauważył. Trafna uwaga?