Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Strzelanina w Szczecinie. Nowe ustalenia, mieszkańcy osiedla przerwali milczenie
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 16.06.2023 10:13

Strzelanina w Szczecinie. Nowe ustalenia, mieszkańcy osiedla przerwali milczenie

policja
KWP Białystok

Czwartkowe wydarzenia w mieszkaniu przy ulicy Kasjopei wstrząsnęły mieszkańcami Szczecina. Policja nie zdradza wielu szczegółów, ale wstępnie mówi się, że w wyniku strzelaniny śmierć poniosły trzy osoby. Nieco więcej na temat ofiar dziennikarze usłyszeli od sąsiadów pary, która miała zostać brutalnie zamordowana. Co udało się ustalić?

Strzelanina na osiedlu w Szczecinie

Było czwartkowe popołudnie, gdy do szczecińskich służb wpłynęło zawiadomienie o strzałach słyszanych w jednym z mieszkań na osiedlu przy ul. Kasjopei.

Na miejsce natychmiast udali się policjanci w asyście antyterrorystów, którzy siłowo weszli do wskazanego lokalu, zastając tam makabryczny widok. Nieoficjalnie mówi się, że w środku znaleziono ciała trzech dorosłych osób - dwóch mężczyzn oraz kobiety.

"Dzień dobry TVN". Dorota Wellman nagle wydała oświadczenie. Chodzi o Prokopa

To była spokojna dzielnica

Osiedle przy ul. Kasjopei dotychczas wydawało się być ciche i spokojne. Tak też wynika z relacji mieszkających tam osób, z którymi rozmawiała Polska Agencja Prasowa.

Pan Stanisław i pani Elżbieta próbowali wczoraj wrócić do swojego domu około godziny 18, ale było to niemożliwe ze względu na trwającą akcję.

- Słyszeliśmy strzały, to było głośne - słychać było na pół dzielnicy. Później to się uspokoiło, potem weszli antyterroryści i było słychać kilkanaście strzałów, po czym wszystko ucichło - opowiadał mężczyzna.

Sąsiedzi mówią o ofiarach

W mieszkaniu, w którym doszło do dramatu miało mieszkać (nie na stałe) dobrze sytuowane małżeństwo około pięćdziesiątki.

- Zadbani. Sąsiadka zawsze chodziła na wysokich obcasach. Dzięki temu nawet było wiadomo, kiedy są, bo zawsze było ją słychać - ujawnił Onetowi inny sąsiad.

Zamordowana kobieta była właścicielką prężnie rozwijającego się przedsiębiorstwa, a jej mąż kojarzony był głównie przez okolicznych mieszkańców z charakterystycznego utykania na nogę.

- Raczej spokojni. Czasem przyjeżdżali z rodzicami. To ciche osiedle, oni też tacy byli - przekazano reporterom.

Drugi z mężczyzn z kolei pozostaje najbardziej tajemniczym bohaterem czwartkowych wydarzeń. To on mógł zastrzelić parę, a następnie popełnić samobójstwo. W przeszłości był ponoć bliżej związany ze zmarłą.

Źródło: PAP, Onet