Lubelskie: groźny wypadek, kierowca był uwięziony w płonącym aucie
We wtorek w pobliżu wsi Chomęciska Małe nieopodal Zamościa doszło do strasznego wypadku. Samochód osobowy marki Toyota jadąc z dużą prędkością, uderzył w betonowy przepust na drodze. Wybuchł pożar. Świadkowie rzucili się na pomoc.
Niebezpieczny wypadek w Chomęciskach Małych. Kierowca utknął w aucie, które uderzyło w betonowy przepust
O tym, jak łatwo może dojść do wypadku na drodze, przekonaliśmy się już nie raz. Niestety bardzo często otrzymujemy informacje o nowych kolizjach, a co za tym idzie rannych i ofiarach śmiertelnych. Chwila nieuwagi, ciężkie warunki na drodze, usterka pojazdu - przyczyn wypadków może być bardzo wiele. Nie zmienia się jednak to, że każdy z nich może stanowić potencjalne zagrożenie dla ludzkiego zdrowia, a nawet życia.
Nie inaczej było podczas niebezpiecznego zdarzenia na drodze krajowej nr 17 w pobliżu wsi Chomęciska Małe, która znajduje się w niedaleko od Zamościa. Auto osobowe marki Toyota uderzyło w betonowy przepust na drodze. Chwilę później wybuchł pożar. W środku znajdował się kierowca, który nie był w stanie samodzielnie się wydostać.
Na szczęście w pobliżu byli świadkowie, którzy ruszyli mu na pomoc. Wezwali służby ratunkowe, a jeszcze przed ich przybyciem zdołali opanować płomienie.
- Na drodze krajowej nr 17 wypadek, auto osobowe, płomienie - brzmiał komunikat, który otrzymała policja w Zamościu
Strażakom, którzy dotarli na miejsce, pozostało już tylko wyciągnięcie mężczyzny z wraku auta. Aby tego dokonać, musieli rozciąć powyginaną karoserię. Gdy już im się to udało, poszkodowany trafił w ręce ratowników medycznych, którzy zabrali go do szpitala.
[EMBED-245]
Poszkodowanym okazał się 49-letni mężczyzna. Podczas zajścia doznał obrażeń, które nie zagrażały jednak jego życiu. Kto wie jednak, jaki byłby finał zdarzenia, gdyby nie szybka reakcja świadków.
Starszy Aspirant Dorota Krukowska-Bubiło, która pełni funkcję rzecznika prasowego Komendy w Zamościu poinformowała nas w rozmowie, że mężczyzna cały czas był przytomny. Nie był jednak w stanie samodzielnie opuścić pojazdu. Ponadto policjantka zamieściła na oficjalnej stronie wpis, z którego dowiadujemy się, że kierowca był trzeźwy. Ruszyło postępowanie, które ma wyjaśnić okoliczności oraz przyczyny wypadku.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Decyzja zapadła - warszawska parafia zamyka się na Wielkanoc. Wierni nie wejdą do kościoła
Osoby bez maseczek wtargnęły do toruńskiego szpitala. Do sieci wyciekło nagranie
Matka zabiła dwoje małych dzieci. Wiadomo, co stało się tuż przed, sąsiedzi przerwali milczenie
Źródło: Policja, Dziennik Wschodni