Sąsiedzi nie widzieli seniorki od kilku dni. Gdy weszli do mieszkania, znaleźli ją nieprzytomną
Dzielnicowy, który wszedł do lokalu po drabinie, czuwał przy staruszce aż do przyjazdu karetki pogotowia. Mundurowy nie był w stanie nawiązać z kobietą kontaktu, ale stale monitorował jej funkcje życiowe. Zadbał też o to, by leżała w bezpiecznej pozycji.
Staruszka zasłabła w mieszkaniu
- Dzielnicowy ze Ścinawy, otrzymał informację od sołtysa wsi objętej jego rejonem służbowym, że mieszkańcy od około 5 dni nie widzą swojej sąsiadki, 74-letniej kobiety. Na miejsce niezwłocznie udali się policjanci z tamtejszego komisariatu, którzy ustalili, że z mieszkania starszej pani nie dochodzą żadne odgłosy, a wieczorem nie pali się światło - przekazała asp. szt. Sylwia Serafin z lubińskiej policji.
Sąsiedzi nie byli w stanie dostać się do mieszkania kobiety ze względu na zamknięte drzwi. Jak donosi portal elubin.pl mł. asp. Marek Karbowiak pożyczył od mieszkających w pobliżu osób drabinę, po czym wszedł do wiatrołapu znajdującego się w budynku i otworzył drzwi zewnętrzne.
W wiatrołapie znajdowały się drzwi prowadzące do pomieszczeń mieszkalnych, które musiały zostać wyważone. Wtedy policjanci usłyszeli cichy jęk dochodzący z lokalu zajmowanego przez staruszkę. Okazało się, że 74-latka nie czuła się najlepiej.
- W przedsionku znajdowały się drzwi prowadzące do pomieszczeń mieszkalnych, ale były zamknięte od środka. Zza nich dobiegał cichy jęk, dlatego funkcjonariusze zdecydowali się je wyważyć i wejść do środka - relacjonowała policjantka.
Kobieta leżała na podłodze, miała sine kończyny i nie była w stanie się poruszyć. Po sprawdzeniu funkcji życiowych okazało się, że seniorka oddycha, ale jej oddech jest bardzo płytki. Mundurowi nie byli w stanie nawiązać z nią żadnego kontaktu.
Jedynym potwierdzeniem, że staruszka słyszy policjantów, było wykonanie przez nią polecenia poruszenia palcami prawej ręki przy zadawaniu pytań. Dzięki temu służby ratunkowe wiedziały, że 74-latka zachowuje pełną przytomność.
Dzięki prawidłowej reakcji sąsiadów, władz gminy oraz funkcjonariuszy, udało się uratować życie emerytce. Karetka dotarła na czas - obecnie staruszka jest hospitalizowana. Cały czas opiekują się nią wykwalifikowani lekarze.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Źródło: elubin.pl