Sanepid z policją weszli do restauracji. Jedna z klientek objęła funkcjonariusza
Chociaż wciąż obowiązują obostrzenia sanitarne dotyczące między innymi zgromadzeń oraz działalności lokali gastronomicznych, policja regularnie interweniuje w sprawie podejrzenia łamania restrykcji. W kwietniu służby przerwały już co najmniej trzy wesela. W wielu miastach można też znaleźć restauracje, które postanowiły się otworzyć.
W sobotę 10 kwietnia policja wraz z pracownikami przerwała wesele w Malanowie. Podczas interwencji wylegitymowano 81 uczestników uroczystości. Tydzień później, 17 kwietnia podoba sytuacja zdarzyła się w Suwałkach, gdzie zakończono zabawę, w której grało udział 40 gości.
Policja i sanepid w kaliskiej restauracji
W jednej z kaliskich restauracji w sobotę 17 kwietnia wieczorem pojawiła się policja. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez lokalne media OSTROW24.tv do lokalu weszło około 30 funkcjonariuszy wraz z urzędniczkami sanepidu.
Według doniesień właściciel postanowił ponownie otworzyć restaurację na początku marca br., mimo panujących obostrzeń sanitarnych. W sobotni wieczór w lokalu gastronomicznym przebywało około 50 osób.
[EMBED-243]
Pracownicy sanepidu po przeprowadzeniu kontroli stwierdziły, że pojawiło się zagrożenie zdrowia oraz życia. Funkcjonariusze poprosili właściciela, by ten sam wyprosił zgromadzonych gości. Inaczej służby podjęłyby stosowne działania wstrzymania funkcjonowania lokalu.
Policja wstrzymała funkcjonowanie lokalu
W trakcie działań podejmowanych przez policję obecny był działacz społeczny Antoni Wieczorek. Członek Ruchu Narodowego już wcześniej współpracował z przedsiębiorcami, którzy postanowili otworzyć swoje lokale gastronomiczne w dobie pandemii.
Z relacji Antoniego Wieczorka, która pojawiła się w lokalnych mediach, wynika, że czynności sanepidu trwały bardzo krótko. Pracownice miały uzupełnić dokumentację, która została podpisana przez Powiatowego Inspektora Sanitarnego i szybko opuściły restaurację po stwierdzeniu pojawienia się zagrożenia zdrowia i życia.
Jak donosi Antoni Wieczorek, policjanci wylegitymowali zebranych gości, następnie poinformowała o konieczności natychmiastowego wstrzymania funkcjonowania restauracji. Funkcjonariusze mieli stwierdzić, że mają prawo wyprowadzić siłą klientów, którzy będą stawiali opór.
Choć właścicielowi lokalu gastronomicznego z pewnością nie było do śmiechu, jedna z klientek była w bardzo dobrym nastroju i nie chciała przerywać zabawy. W pewnym momencie zbliżyła się do policjantów i zaczęła ich obejmować. Na jednym ze zdjęć opublikowanych przez lokalne media widać, jak kładzie dłoń na pośladku mundurowego.
Antoni Wieczorek stwierdził, że cała akcja nie była nerwowa i młodzi ludzie nie przejmują się takimi sytuacjami, ponieważ znają swoje prawa i mają świadomość, że najprawdopodobniej nie spotka ich żadna grzywna.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Minister zdrowia podał wstępny termin zniesienia obowiązku noszenia maseczek na świeżym powietrzu
Lichtman ujawnił, co stało się na przedostatnim spotkaniu z Krawczykiem. Padła wyjątkowa prośba